Juwenalia z interwencją. "Pobiła mnie policja"

22-letni Damian, student prawa na Uniwersytecie Gdańskim, słupskie juwenalia będzie długo pamiętać. Jak mówi, został pobity przez policjantów podczas interwencji, pierwszego dnia imprezy. - Około północy wracaliśmy z kampusu Akademii Pomorskiej - relacjonuje.

- Szliśmy ul. Arciszewskiego, a obok nas wolno poruszał się radiowóz. Spytałem ich, o co chodzi? Czy to ma być drugi Wrocław? (W niedzielę 15 maja na komisariacie z ustalanych wciąż przyczyn zmarł 25-letni Igor. Wcześniej między nim a policjantami doszło do szarpaniny - dop. red). Wówczas z radiowozu wyskoczyło czterech lub pięciu policjantów. Skuli mnie i zawieźli na izbę wytrzeźwień. Tam jeden z nich uderzył mnie w twarz, a później kopnął. Pan Damian wydmuchał promil i trafił do jednej z sal izby. Twierdzi, że kiedy dobijał się do drzwi pomieszczenia, gdzie go zamknięto, ktoś lekko je uchylił i przez szparę prysnął gazem łzawiącym.

Dyrekcja placówki w rozmowie z „Głosem” zaprzecza, by takie zdarzenie miało miejsce. Również policja przedstawia zupełnie inną wersję tego, co zdarzyło się w nocy ze środy na czwartek. Z informacji z Komendy Miejskiej Policji, p. Damian był wulgarny i pijany. Wyrywał się, a kajdanki założono, aby zapobiec ucieczce. Sama interwencja została przeprowadzona sprawnie i profesjonalnie.

O szczegółach sprawy piszemy w dzisiejszym (poniedziałek) wydaniu "Głosu Pomorza".

Zobacz zdjęcia: Juwenalia 2016. Parada studentów w Słupsku

Zobacz także:

• Nocne włamanie do jednego ze słupskich domów
• Zawodowy strażak miał 1,6 promila alkoholu. Zatrzymany podczas jazdy
• Maja Sablewska ubierała słupszczanki (wideo, zdjęcia)
• Członkowie słupskiego gangu wkrótce zostaną oskarżeni

gp24