Pan Henryk S. (nazwisko do wiadomości redakcji) sześć lat spędził na Syberii. Wrócił w 1946 r. Dwupokojowe mieszkanie przy alei Wolności dostał w 1947 r. Z jednego z nich zrobił przedpokój i kuchnię. Na łazienkę zabrakło już miejsca. Do dyspozycji jest jeszcze toaleta na półpiętrze budynku. Dokładnie 10 schodów w dół, trzeba pokonać, żeby do niej zejść. Potem trzeba wspiąć się ponownie.
- Zimą trzeba się ubrać. Na korytarzu jest zimno - mówi żona pana Henryka. Przez lata jakoś znosili niedogodności, łazienkę na korytarzu i mycie w misce. W tym mieszkaniu wychowali dzieci. Z wiekiem jest im coraz trudniej.
- Mam trudności z chodzeniem, mam problem z kolanem. A żeby dojść do łazienki, trzeba chodzić po schodach. Żona leczy się onkologicznie, też nie jest jej łatwo - mówi pan Henryk i dodaje: - Żeby w tym mieszkaniu można było zrobić łazienkę, dawno już byśmy ją tam zrobili. Ale po pierwsze, nie ma miejsca, po drugie, możliwości, bo przyłącza są z innej strony - wyjaśnia.
Małżeństwo postanowiło poprosić miasto o pomoc. Na stare lata chcieli przeprowadzić się do mieszkania z łazienką. - Czy oczekujemy tak wiele - pytają. Napisali prośbę o zamianę mieszkania w ramach tzw. podwyższenia standardu. Czekają.
- Małżeństwu składaliśmy oferty niewielkich mieszkań w nowym budownictwie z centralnym ogrzewaniem, kuchnią i łazienką. Te lokalizacje to mieszkanie jednopokojowe w całkiem nowym budynku przy ul. Kellera lub Łokietka oraz dwupokojowe w budynku powojennym przy ul. Orzeszkowej - wyjaśnia Włodzimierz Klata, burmistrz Lęborka.
Zdaniem małżeństwa S. obie propozycje miasta miały wady.
- Mieszkanie przy Kellera było tak małe, że zmieściłoby się tam jedynie jedno łóżko, stół, jakaś szafa i nic więcej. Tam nie było nawet miejsca żeby wstawić pralkę. To było mieszkanie dla jednej osoby, a nie dwóch i to schorowanych - przekonuje żona pana Henryka. - Natomiast mieszkanie przy ul. Orzeszkowej było w fatalnym stanie. My zostawiamy mieszkanie wyremontowane z wymienionymi wszystkimi oknami. Dlaczego mamy przeprowadzać się do zdewastowanego mieszkania, które od razu trzeba wyremontować?
Urzędnicy przekonują, że metraż zaproponowanego mieszkania przy ul. Kellera, jest zgodny z zasadami przydzielania mieszkań. W Lęborku dla rodzin 1-2 osobowych przypada 15 mkw. powierzchni.
- Proszę zrozumieć, że mieszkania podobnej wielkości przyjmują nawet rodziny 3 i 4-osobowe, a niektóre z nich czekały na liście 10 lat - mówi Włodzimierz Klata. - Problem zostanie rozwiązany w najbliższym czasie, w miarę zwalniania się lokali.
- Na temat mieszkania dla pana Henryka i jego żony już kilkakrotnie rozmawiałem z władzami.
Rozumiem, że obowiązuje kolejka, ale przecież do uchwały można byłoby dopisać, że burmistrz może w szczególnych sytuacjach przedzielić mieszkanie szybciej - mówi Witold Bań, prezes Związku Sybiraków i dodaje: - Do czego to dochodzi, żeby człowiek, który tyle już się wycierpiał na Sybirze, na starość mieszkał w takich warunkach? Przecież ci ludzie zasłużyli, żeby mieszkać w godnych warunkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?