MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kamieniarze pracujący na cmentarzu w Słupsku piją piwo. Czy tak wypada?

Daniel Klusek
– Przechodząc przez stary cmentarz, często widzę pracowników pijących piwo – twierdzi pan Krzysztof ze Słupska. – Przecież oni są w pracy, a poza tym cmentarz to nie jest odpowiednie miejsce na picie alkoholu.
– Przechodząc przez stary cmentarz, często widzę pracowników pijących piwo – twierdzi pan Krzysztof ze Słupska. – Przecież oni są w pracy, a poza tym cmentarz to nie jest odpowiednie miejsce na picie alkoholu. Archiwum
- Przechodząc przez stary cmentarz, często widzę pracowników pijących piwo - twierdzi pan Krzysztof ze Słupska. - Przecież oni są w pracy, a poza tym cmentarz to nie jest odpowiednie miejsce na picie alkoholu.

Pan Krzysztof bardzo częs­to odwiedza stary cmentarz w Słupsku. Twierdzi, że regularnie widzi pracowni­ków firm kamieniarskich, którzy piją piwo.

- Trudno mi sobie wyobrazić, że takie zachowanie może być dopuszczalne - mówi czytelnik. - Tymcza­sem kamieniarze nawet się z tym nie kryją. Wiele razy widziałem, jak siedzieli na ławeczkach przy grobach i otwierali butelki lub puszki z piwem. W biały dzień, w miejscu swojej pracy. Takie zachowanie jest niedopuszczalne. Nie chodzi mi już nawet o picie w godzinach pracy, ale i o miejsce. Oni nie mają w ogóle szacunku dla zmarłych ani dla osób, które przychodzą odwiedzić groby.

Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej, który zarządza obiema nekropoliami, twierdzi, że jest problem nietrzeźwych kamieniarzy.

- Dotyczy on głównie pracowników firm, które działają na zlecenie osób prywatnych opiekujących się grobami swoich bliskich - mówi Marcin Grzybiński. - Później nasz administrator spraw­dza, czy pracownicy posprzątali po sobie i nie zniszczyli przy okazji pobliskich mogił. W trakcie takiej kontroli wielokrotnie widział kamieniarzy pijących alkohol. Oczywiście zwracał im uwagę. Ale my nie możemy wobec nich wyciągnąć konsekwencji służbowych, bo nie my ich zatrudniamy. Oczywiście kontrolujemy również pracowników firm, które na terenie cmentarzy działają na nasze zlecenie. Nie wyobrażam sobie, aby którykolwiek z nich mógł przyjść do pracy nietrzeźwy lub pić alkohol podczas wykonywania zlecenia. Na szczęście jeszcze nigdy taka sytuacja nie miała miejsca.

Skontaktowaliśmy się z dwoma firmami kamieniarskimi i zapytaliśmy, czy picie alkoholu przez pracowników to jest problem.

- Staramy się kontrolować pracowników, ale nie jesteśmy w stanie ich upilnować - mówi właścicielka jednego z zakładów kamieniarskich. - To, że pracownik przychodzi do firmy trzeźwy, to jeszcze nie oznacza, że nie wypije na cmentarzu. A, niestety, zdarza się, że kamieniarze przychodzą do pracy już nietrzeźwi. Ale fachowcy zawsze lubili sobie wypić, nie tylko z branży kamieniarskiej. Zdarzyło mi się zwolnić wielu pracowników, właśnie za picie. Nawet w tym roku. Aby walczyć z problemem, potrzebna jest współpraca z administracją cmentarza.

Właścicielka innego zakładu kamieniarskiego przyznaje, że jej pracowników problem już nie dotyczy. - Moi ludzie wiedzą, że nie mogą pić w pracy - mówi właś­cicielka firmy. - Gdy przy­chodzi człowiek pytać o pracę, po twarzy można poznać, czy ma problem z alkoholem. Jeśli tak, nie dostanie u mnie pracy. Powta-rzam moim kamieniarzom, że jeśli są "wczorajsi" to niech w ogóle nie przychodzą tego dnia do pracy. Mam w firmie alkomat, ale na szczęście jeszcze nie musiałam go użyć, żeby sprawdzać trzeźwość pracowników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza