Na nadzwyczajnej sesji karlińscy radni podjęli uchwałę, która przekreśliła plany postawienia zakładu do termicznego unieszkodliwiania odpadów w Daszewie, w strefie ekonomiczno przemysłowej. Ośmiu radnych głosowało za uchwałą, dwóch było jej przeciwnych, czterech wstrzymało się od głosu.
W uzasadnieniu uchwały jej wnioskodawcy przekonywali, że spalarnia jest zagrożeniem dla gminy, a uciążliwości związane z jej działaniem mogą zniechęcić potencjalnych inwestorów do lokalizowania inwestycji w strefie.
Burmistrz Waldemar Miśko odwołał przetarg na sprzedaż 1,4-hektarowej działki w strefie. - Nie boję się powiedzieć, że decyzja radnych jest decyzja polityczną. Nie doszło nawet do dyskusji na temat inwestycji - podkreśla.
Dyskusji na sesji faktycznie nie było. Przed głosowaniem głos zabrał Jerzy Mucha, który spalarnię w Daszewie chciał wybudować. Przekonywał, że inwestycja nie będzie uciążliwa, że spalarnie to przyszłość w gospodarowaniu odpadami, a ta karlińska przyniesie wymierne korzyści w postaci m.in. miejsc pracy, czy wpływów do budżetu gminy z tytułu podatku.
Radni rozmawiać nie chcieli. Głosując wyrazili sprzeciw planom inwestora. - Głową muru nie przebiję - powiedział nam Jerzy Mucha. - Wycofuję się z tej lokalizacji, ale nie z pomysłu postawienia instalacji, która pozwoli wykorzystać energię z odpadów poliestrowych. Będę szukać dla niej innego miejsca.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?