- Takie konsultacje są obowiązkowe. Zamierzamy dotrzeć z ankietami do każdego mieszkańca mającego prawa wyborcze. Roznosić je będą gońcy. Liczę też na pomoc sołtysów - mówi Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa.
Z inicjatywą wprowadzenia kaszubskich nazw wystąpiło na początku sierpnia tego roku miejscowe Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie.
- To potwierdzenie kaszubskości Bytowa i jeden z elementów promocji gminy
- uważają członkowie zrzeszenia.
Aby kaszubskie nazwy przeszły, musi opowiedzieć się za nimi więcej, niż połowa osób uczestniczących w konsultacjach. Sylka zapowiada ofensywę medialną w tej sprawie. Ważność głosowania zależy od tego, czy weźmie w nim udział co najmniej dwadzieścia procent uprawnionych.
Konsultacje mają zostać przeprowadzone w ciągu trzech miesięcy.
Na sesji Sylka mówił, że jeśli mieszkańcy opowiedzą się za wprowadzeniem kaszubskich nazw, to i tak nie staną się one faktem w 2009 roku.
- Na tablice z nazwami miejscowości można dostać nawet sto tysięcy złotych z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wniosków jest jednak sporo i resort się zakorkował - oznajmia Sylka.
W grę wchodzi więc rok 2010. Radny Stanisław Marmołowski zwrócił się do burmistrza, aby ten wystąpił o ministra o zgodę na zamontowanie innych tablic, niż są planowane. - Resort narzucił duże tablice z wszystkimi nazwami. Nie wygląda to ładnie, zlewa się, myli. Lepsze byłyby mniejsze i osobne tablice - przekonywał Marmołowski. Burmistrz zgłosi zapytanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?