Proces w sprawie katastrofy śmigłowca zakończył się w kwietniu, jednak wyrok wciąż nie zapadł. Do poniedziałkowej rozprawy oskarżony przygotował się bardzo skrupulatnie.
Sąd wznowił postępowanie, by biegły wydał opinię uzupełniającą, a wczoraj oskarżony Mark B., który zdaniem prokuratury bez wymaganych polskich licencji sterował śmigłowcem niezdatnym do lotu, z licznymi usterkami, nie przestrzegając przepisów dotyczących ruchu lotniczego, punkt po punkcie, z pomocą tłumacza języka angielskiego, odnosił się do ustaleń biegłego. Zajęło to kilka godzin, w trakcie których oskarżony poddał w wątpliwość zeznania świadków, na których opierał się biegły, dochodził, jacy to mogli być świadkowie, twierdził, że biegły nieprawidłowo wyliczył prędkość spadania śmigłowca, czy też, że nie doprecyzował diagramów lotu helikoptera. W pewnym momencie wyjął nawet niewielki model śmigłowca, zabawkę, przy pomocy której demonstrował możliwość lądowania.
Oskarżony Mark B., 59-letni emerytowany amerykański doświadczony pilot wojskowy spod Darłowa, broni się, że był tylko pasażerem śmigłowca, a miejsce dowódcy zajmował właściciel.
Jego zdaniem, dopiero gdy zgasły oba silniki, to on doprowadził do autorotacji, wybierając miejsce przymusowego, ale szczęśliwego lądowania.
Mark B. przejął ster, bo Mi-2 można pilotować z obu miejsc. Dzięki temu wszyscy ocaleli.
Czytaj także: Katastrofa śmigłowca w Czystej. Koniec procesu i szybkie wznowienie
- Polska ma wystarczająco dużo wypadków śmiertelnych w awiacji, a mnie się oskarża, podczas gdy uratowałem ludzkie życie. To jest dla mnie trudne do zrozumienia - mówił Amerykanin po zakończeniu procesu i przekonywał w ostatnim słowie, że uratował życie uczestników lotu, a zrobiono z niego kozła ofiarnego. Wtedy jednak postępowanie zostało wznowione, bo sąd dopytał biegłego, czy m.in. możliwe jest, by doszło do samoczynnego i jednoczesnego wyłączenia się obu silników.
W poniedziałek, po przedstawieniu przez oskarżonego swoich wątpliwości, sąd ponownie odroczył rozprawę, aby dodatkowo przesłuchać pasażerów śmigłowca, ustalić, na jakiej wysokości lecieli i zorganizować wideokonferencję z biegłym.
Przeczytaj także:- Mieszkanka Słupska nagrała złodziejki. Zobacz wideo
- ŚDM - Robert Biedroń powitał pielgrzymów w Słupsku
- Auto dachowało na ul. Tuwima w Słupsku (zdjęcia, wideo)
- Słupszczanie wspólnie zbierali Pokemony (zdjęcia, wideo)
- Phone Shop Summer Run II Letni Bieg MTS Hamer w Miastku
- Nad morzem grasuje szajka oszustów (wideo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?