Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca, który uszkodził przyłącze gazowe na Krasińskiego ma zarzuty

(olo)
Kierowca, który uszkodził przyłącze gazowe na Krasińskiego ma zarzuty.
Kierowca, który uszkodził przyłącze gazowe na Krasińskiego ma zarzuty. Krzysztof Piotrkowski
Paweł W., 32-letni słupszczanin, usłyszał zarzuty. Jest podejrzewany o doprowadzenie do katastrofy i w konsekwencji do wybuchu gazu w kamienicy przy Krasińskiego.

Odpowie za nieumyślne spowodowanie tego zdarzenia i jazdę pod wpływem alkoholu. Wczoraj słupska prokuratura rejonowa postawiła zarzuty Pawłowi W. 32-letni słupszczanin w nocy z soboty na niedzielę wpadł fordem mondeo na przyłącze gazowe w kamienicy przy ul. Krasińskiego.

Zobacz także: Ustalają, co było przyczyną wybuchu gazu na Krasińskiego w Słupsku

Był pijany, gdy zatrzymała go policja. Najprawdopodobniej nie udało mu się zapanować nad samochodem. Uderzył nim w skrzynkę gazową znajdującą się na zewnątrz budynku.

Jak ustalono uderzenie spowodowało rozszczelnienie instalacji gazowej. Z rur zaczął ulatniać się gaz,
który, wybuchając, doprowadził do zawalenia się ściany kamienicy i pożaru. 10 rodzin straciło dach nad
głową. Wczoraj Pawłowi W. prokuratura postawiła dwa zarzuty. Pierwszy to kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu. Drugi to nieumyślne spowodowanie katastrofy.

Zobacz także: Wybuch gazu w kamienicy (raport, zdjęcia, wideo)

- Mężczyzna się przyznał - mówi Dariusz Iwanowicz, słupski prokurator rejonowy. - Wyjaśnił też, że nie zdawał sobie sprawy, iż uszkodził przyłącze gazowe.

Prokuratura nie wnioskowała o areszt dla słupszczanina. Jak się dowiedzieliśmy, w zamian zdecydowano się na poręczenie majątkowe w wysokości 10 tysięcy złotych. Piotr W. został objęty też dozorem policyjnym i ma zakaz opuszczania kraju.

Dzięki mieszkance kamienicy udało złapać się pijanego kierowcę

Kobieta zapamiętała numery rejestracyjne auta, które uderzyło w dom. Policjanci, którzy przyjechali w nocy do pożaru na ulicę Krasińskiego, od razu wbiegli na klatkę schodową. Walili w drzwi. Krzyczeli, że
kamienica się pali.

Wybuch był dopiero później, a jak relacjonuje sierżant sztabowy Tomasz Nowakowski, na pierwsze piętro nie dało się już wejść, bo zawalił się strop. Na szczęście wszystkich mieszkańców kamienicy
udało się wyprowadzić z budynku. Szybko zorganizowano dla nich punkt pierwszej pomocy.

- Podczas ewakuacji podeszła do mnie pani i powie- działa, że musi pilnie porozmawiać - mówi sierżant Tomasz Nowakowski.

- Mówiła, że około godz. 2 w nocy usłyszała głośny huk. Zauważyła odjeżdżający samochód w kierunku ulicy Niedziałkowskiego. Prawdopodobnie, to był ford focus, jednak marki i modelu dokładnie nie pamiętała. Doskonale zapamiętała za to numer rejestracyjny pojazdu. Informację od mieszkanki szybko podano wyżej.

Dyżurny oficer słupskiej policji ustalił jego właściciela i skierował patrol drogówki na Zatorze. Do zatrzymania 32-letniego Pawła W. doszło po 40 minutach od zgłoszenia wybuchu gazu kamienicy przy
Krasińskiego.

- Wszystko dzięki świadkowi - nie ukrywa sierżant Nowakowski. - Dzięki temu szybko udało się ustalić
powód tego nieszczęścia.

Kierowca wpadł, bo był świadek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza