Kołobrzeg. Bulwar z usterkami

Bulwar Szymańskiego na święta będzie wreszcie otwarty. W piątek dobiegła końca budowa 450-metrowej opaski kamiennej zabezpieczającej reprezentacyjny nadmorski deptak. Inwestycję prowadził Urząd Morski w Słupsku. Wykonawcą było przedsiębiorstwo przedsiębiorstwa Hydrotechnika - Colcrete - von Essen Sp. z o.o. Szczecin.

- W piątek zakończyliśmy prace wynikające z podstawowego zakresu inwestycji - powiedział nam kierownik budowy Damazy Stachera. - Dla spacerujących Bulwar Szymańskiego będzie więc otwarty, z tym że w trzech miejscach pozostawiamy wygrodzone niewielkie fragmenty nawierzchni ze spękanymi oczepami. Nowe oczepy wykonamy wtedy, gdy temperatura powietrza pozwoli na wylanie betonu.

Chodzi o miejsca, w których po usunięciu geotekstyliów (charakterystycznych wielkich worków wypełnionych piaskiem) wzmacniających wydmę, wygięła się ścianka larsena i zapadła polbrukowa nawierzchnia deptaku. Ścianka jest już naprawiona. Oczep, o którym mowa, to nic innego jak murek z balustradą, który po zapadnięciu się bulwaru popękał. Trzeba go wylać na nowo.

Koszt tej operacji pokryje Urząd Morski w Słupsku. Nie do końca wiadomo, kto zajmie się naprawą trzech zapadlisk. Urząd Morski w Słupsku raczej wskazuje na miasto, administrujące pasem technicznym plaży. W magistracie słyszymy, że bulwar leży na wydmie, której uszkodzenie powinien naprawić właściciel, czyli Urząd Morski w Słupsku.
- Dogadamy się - przekonuje Tomasz Bobin, dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku. Jak mówi, z ekspertyz przeprowadzonych przez UM w Słupsku wynika, że najprawdopodobniej trzeba będzie zbudować nowe odwodnienie miejsc, z których woda wypłukała podbudowę.

- Dyrektor UM zapowiedział już wizytę i rozmowy w tej sprawie - powiedział nam Michał Kujaczyński, rzecznik prezydenta Kołobrzegu. - Oczywiście prezydentowi zależy na tym, by tę usterkę usunąć jak najszybciej.