Gminie Mielno wygasła z końcem marca 10-letnia umowa dotycząca dzierżawy plaż. - My bardzo chcielibyśmy, aby ta nowa podpisana została na dotychczasowych zasadach.
By to gmina decydowała, co na tej plaży powstanie i czerpała ewentualne zyski, dbając jednak o jej czystość i bezpieczeństwo turystów - mówi Olga Roszak-Pezała, wójt gminy Mielno. - Niestety, zyski chce nam się odebrać, ale obowiązki pozostawić.
O plaże bowiem upomniał się Skarb Państwa, czyli ich właściciel. I zobowiązał starostów, jako swoich przedstawicieli, by zadbali o zyski.
- Czasy, kiedy Mielno miało plaże za darmo, się skończyły - mówi Roman Szewczyk, koszaliński starosta.
- My chcemy od gminy 10 procent - mówi starosta. - Przykładowo, jeżeli gmina z poddzierżawiania plaż miałaby milion złotych, to z tego 100 tys. złotych musiałaby nam oddać.
Następnie my z tej puli 75%, czyli 75 tysięcy oddalibyśmy do Skarbu Państwa, a 25 tys. złotych zostałoby w naszym budżecie - takie zasady podziału narzuca nam góra. A skoro gmina chce mieć wpływy z plaż, to musi je utrzymywać.
Musi też utrzymywać ratowników, ale to wynika z ustawowego obowiązku dbania o bezpieczeństwo na swoim terenie. Zasady korzystania z plaż nie mają w tym wypadku znaczenia.
Gmina ma teraz krótki czas na podjęcie decyzji dotyczącej podpisania nowej umowy, na nowych warunkach. - Jeśli gmina powie nie, to zawsze mogę ogłosić przetarg na poddzierżawienie plaży przez prywatne podmioty. Wtedy rzeczywiście nieźle na tym zarobimy - stwierdza Roman Szewczyk.
Gmina Mielno zapewnia, że plażami jest jak najbardziej zainteresowana. Będzie negocjować również kwestię ujednolicenia warunków stawianych gminom przez starostwa przy podpisywaniu umów dzierżawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?