Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje wokół Gryfii. Związkowcy: Nie godzimy się na tzw. outsourcing

Redakcja
Kontrowersje wokół Gryfii. Związkowcy: Nie godzimy się na tzw. outsourcingMorska Stocznia Remontowa Gryfia
Kontrowersje wokół Gryfii. Związkowcy: Nie godzimy się na tzw. outsourcingMorska Stocznia Remontowa Gryfia
Związkowcy twierdzą, że majątek stoczni jest wyprzedawany, a ludzie tracą pracę. Wczoraj Lesław Hnat, prezes Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia przekonywał, że nie ma powodu do protestów i nadzwyczajnej sesji rady miasta.

W poniedziałek Lesław Hnat, prezes MSR Gryfia wystosował list otwarty z apelem do polityków, by nie wciągali firmy w kampanię wyborczą do europarlamentu. Uważa, że to szkodzi firmie i osłabia jej pozycję rynkową, niweczy też działania zmierzające do stabilizacji spółki.

Wczoraj prezes zwołał konferencję prasową.

- Nie ma powodów do protestów - przekonywał dziennikarzy odnosząc się do postawy związkowców. - W ubiegłym roku udało nam się osiągnąć 1 mln zł zysku. Zmniejszyliśmy zadłużenie. Obniżyliśmy obciążenia podatkowe. Udało nam się pozyskać zlecenia remontów promów, offshorowe itd.

Przekonywał, że dobrą decyzją ekonomiczną było przesunięcie jednego z doków ze Szczecina do Świnoujścia. Uruchomienie drugiej zmiany zwiększyło wydajność pracowników. Wspomniał o planach wprowadzenia trzeciej zmiany.

- Wprowadziliśmy bardzo nowoczesny system informatyczny - dodał. Przypomniał, że na sprzedanych terenach fabrykę buduje Bilfinger. Zakład zapewni 500 miejsc pracy. Hnat liczy też na zlecenia dla Gryfii z nowej fabryki. Kolejną inwestycją jest Most Brdowski, który powstaje w związku z budową wspomnianej fabryki.

Optymizmu prezesa nie podzielają związki zawodowe. Wystosowały apel alarmując o coraz gorszej sytuacji Gryfii. Przedstawiciele załogi zarzucają prezesowi, że dąży do likwidacji stoczni.

Bartosz Szmit, szef NSZZ Solidarność w remontówce podkreśla, że związki są w sporze zbiorowym z zarządem.

- Nie godzimy się na tzw. outsourcing, czyli wydzielanie spółek z Gryfii i przenoszenie do nich pracowników - mówi szef jednego ze związków działających w MRS Gryfia. - Nie po to łączono spółki, by teraz firmę kawałkować. Ludzie tracą pracę, choć nie miało być zwolnień. Wyprzedawany jest majątek stoczni. Nie ma na to zgody. Wczoraj mieliśmy spotkanie z prezesem w tej sprawie. W czwartek będzie kolejne, z Radą Nadzorczą.

Lesław Hnat przekonuje, że sprzedaż zbędnego majątku to dobra decyzja.

- Na tych terenach powstaje zakład pracy, poza tym bardzo znacząco obniżyliśmy podatki od nieruchomości - dodaje prezes. -Pozyskaliśmy też fundusze, by zlikwidować wieloletnie długi.
Odzyskaliśmy płynność finansową.

Jednym z głównych powodów konfliktu jest pomysł wydzielenia ze spółki wydziałów obróbki skrawaniem. W sumie chodzi o około 40 osób, które mają być przeniesione do zewnętrznej firmy.

Hnat przyznał, że Gryfia jeszcze przynosi straty, dlatego trzeba dokończyć proces przekształceń

- Pracownicy w Gryfii wykorzystywani są zaledwie w 50 proc. - wyjaśnia prezes. - Po wydzieleniu i wynajmie hal rocznie zyskamy 500 tys. zł.

Hnat dodaje, że po wybudowaniu mostu koszty funkcjonowania Gryfii na wyspie zmniejsza się o 2 mln zł rocznie.

Zdaniem prezesa pomysł zwołania nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Szczecina poświęconej Gryfii, nie służy tej spółce. Ponieważ sesja odbędzie się dzień po wyborach do europarlamentu, zapewnił że weźmie w niej udział. Jak dotąd jednak jeszcze zaproszenia nie otrzymał.

Z pomysłem zwołania takiej sesji wyszli radni PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza