MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Korozja w garażu

Jerzy Derenda
Najlepiej auto umuje pracownik myjni.
Najlepiej auto umuje pracownik myjni. Fot. Andrzej Szkocki
Wiosna za pasem, a zatem powinniśmy zastanowić się, jak przygotować do niej nasze auto. Będzie co robić, bo trudne zimowe warunki na drogach odcisnęły swoje piętno na naszych pięknych przecież maszynach.

Przede wszystkim powinniśmy samochód porządnie umyć, pozbywając się resztek zimy, czyli soli zmieszanej z błotem. Trzeba wiedzieć, że sól niszczy gumę: wszelkie uszczelki, przewody, zawieszenie zawierające elementy gumowe i oczywiście opony. Może też powodować ogniska korozji. Dlatego podczas wiosennej kąpieli nie powinniśmy zapomnieć też o podwoziu.

Korozja w garażu

Specjaliści twierdzą, iż pojazd nieeksploatowany zimą bardziej narażony jest na korozję niż ten jeżdżący podczas największych mrozów i roztopów. Powód jest oczywisty: ciepło szkodzi, przyspiesza proces korozji. Nie trzeba oglądać potężnych, skorodowanych kadłubów statków wracających z tropików, by zorientować się, jak szybko postępuje utlenianie stali w wysokiej temperaturze. Wystarczy przyjrzeć się nadwoziu samochodu zimującego w cieplutkim garażu.

Przy grzejniku

Modelowym przykładem procesu korozyjnego jest auto stojące przy grzejniku. Lakier od strony ocieplanej zdecydowanie szybciej starzeje się, a metal pod nim koroduje. Podobnie zgubnie wpływ ciepła odbija się na układzie wydechowym. Samochód garażowany przez zimę i nieuruchamiany choćby na próbę, na wiosnę może mieć problemy z odpaleniem silnika. Nie pracujący systematycznie, niewietrzony układ wydechowy, szybko koroduje. Zostaje w nim przecież odrobina wody pochodząca z paliwa i wilgoć atmosferycza. Dlatego lepiej jest jeździć zimą. Dzięki temu pojazd jest dobrze wietrzony, a i nasze umiejętności poprawiają się.

Woskowanie

Jeśli już myjemy podwozie auta, zadbajmy o pełną kosmetykę. W myjni pozbędziemy się resztki soli pokrywającej karoserię. Po takim zabiegu przydałoby się jeszcze woskowanie i polerowanie, które na pewien czas zabezpieczy lakier przed negatywnymi czynnikami atmosferycznymi.
Wosk samochodowy należy nanosić wilgotną szmatką. Pamiętać przy tym należy, aby karoseria nie była zbyt rozgrzana. Po wszystkim trzeba zmyć wosk z szyb. Dobrze jest zaopatrzyć się w płyny zapewniające lepsze spływanie wody i poprawiające pracę wycieraczek. Od środka warto przetrzeć szybę płynem zapobiegającym zaparowaniu.

Wycieraczki

Tylko myjnia

Jak by na problem nie patrzeć, po zimie trzeba umyć auto. Nic nie zastąpi solidnej kąpieli w myjni samochodowej. Pomijając już względy ekologiczne, tylko myjnia zapewnia profesjonalne wykonanie usługi. Skorzystać można z myjki automatycznej, szybkiej i niedrogiej. Tu jednak trzeba liczyć się z takim felerem, jak niedomycie progów czy felg. Lepiej zatem zlecić pracownikowi myjni mycie ręczne. A takie wykonuje się strumieniem wody pod dużym ciśnieniem. Najpierw karoserię należy zmyć zimnym strumieniem, aby spłukać błoto i brud. Potem należy natryskać pistoletem aktywną pianę lub nałożyć szampon samochodowy, które spłuczemy gąbką. Wszystko spłukujemy ciepłą wodą. Karoserię należy osuszyć. Doskonale robi się to irchową szmatką.

Nie wystarczy umyć auta. Aby kosmetyka była pełna, trzeba jeszcze sprawdzić stan wycieraczek. Zużyte pióra (a zimą kryształki lodu i piasku szybko je uszkadzają) mogą narobić sporo bałaganu na naszych błyszczących po kąpieli szybach. Ale nie tylko o zwykłą czystość tu chodzi. Przecież smugi na szybach mogą powodować pogorszenie widoczności, a przez to i bezpieczeństwa. Smugi widoczne są zwłaszcza o poranku, gdy wstające słońce oświetla drogę tuż nad horyzontem. Podobnie jest o zmierzchu. Warto też zaopatrzyć się w środki do spryskiwania szyb, aby nie zaparowały.

Akumulator i płyny

Wiosenne porządki powinny objąć także akumulator i płyny eksploatacyjne. Samochód nieużywany na co dzień powinien być "odpalany" przynajmniej raz na dwa tygodnie. To także sprawdzenie sprawności akumulatora. Dłużej nieużywany, należy rozładować do końca i ponownie naładować lub kupić nowy.
Niezwykle ważne dla bezpieczeństwa jazdy są płyny eksploatacyjne, zwłaszcza hamulcowy. Pamiętajmy, że w starym płynie odkłada się woda, która w chłodne jeszcze noce może zamarznąć. Woda w obu stanach skupienia jest groźna dla układu hamulcowego. Może się okazać, że samochód nie wyhamuje przed przeszkodą. Dlatego po zimie powinniśmy bezwzględnie sprawdzić w specjalistycznym warsztacie stan płynu, a w razie stwierdzenia wody lub przeterminowania - wymienić.

Ogumienie

Gdy nastaną cieplejsze dni i średnia temperatur przekroczy 8 stopni Celsjusza, trzeba wymienić ogumienie zimowe na letnie lub przynajmniej wielosezonowe. Miękka mieszanka gumy staje się w wyższej temperaturze jeszcze bardziej miękka i nie zapewnia już należytej przyczepności do nawierzchni. Rosną też opory toczenia i spalanie. Ale ze zmianą opon aż tak się nie spieszmy. Jeszcze do początku kwietnia można spodziewać się nagłego ataku zimy.
W sklepach motoryzacyjnych dostępne są specjalne preparaty konserwujące opony. Nie tylko zabezpieczają przed powstawaniem mikropęknięć, ale i nadają oponom piękny połysk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza