Hala przy ul. Śniadeckich została odebrana w połowie 2012 roku. W sierpniu, po kolejnym przetargu, w zarządzanie przejął ją Zarząd Obiektów Sportowych. Za prowadzenie hali dostaje ok. 750 tys. zł rocznie. Na tę kwotę mają się wspólnie składać po połowie miasto i uczelnia.
Zgodnie z umową zarządzania nieruchomością z 22 sierpnia między właścicielami a zarządcą, na ZOS spoczywa m.in. zapewnienie ochrony obiektu, sprzątanie, obsługa szatni i utrzymywanie warunków określonych gwarancjami wykonawców na wykonane roboty budowlane i dostarczone wyposażenie, rozstawianie i usuwanie sprzętu sportowego, zapewnienie nagłaśniania, oświetlania, przygotowania imprez sportowych, widowiskowych, targowych.
Do tego dochodzi też okresowy przegląd obiektu i urządzeń, naprawy, remonty. I na to ZOS przeznacza złotówki, które dostaje za zarządzanie. Natomiast za śmieci, energię, wodę i ogrzewanie, a także ubezpieczenie i podatek od nieruchomości płacą właściciele obiektu.
- Dodam także, że każda zorganizowana w hali impreza obniża koszty utrzymania hali, bo do kasy właścicieli wracają - zgodnie z cennikiem - pieniądze za najem obiektu oraz różnych ruchomości takich jak ekrany LED, czy nawet kamery video. Zatem każdy mecz, każdy trening, czy lekcja w-f studentów to przychód - mówi Łukasz Bednarek, dyrektor hali.
- Kolejną grupą przychodów są czynsze z najmu. Na razie, z uwagi na opieszałość Politechniki, doszło do podpisania tylko jednej umowy z firmą Sports Hospitality na usługi gastronomiczne w hali. Reszta pomieszczeń, która powinna zarabiać pieniądze na rzecz miasta i Politechniki - siłownia, sale fitness, gabinety fizykoterapii oraz odnowy biologicznej, stoją puste. A kosztują. I to sporo.
Ponadto właściciele musieli ponieść dodatkowe koszty z dostosowaniem hali do wymogów korzystających z obiektu. Np. irracjonalny pomysł zamontowania dwóch tablic świetlnych na jednej ścianie. Także system sprzedaży online biletów wymagał dostosowania, dodatkowych nakładów i pracy ludzi. Koszty te poniósł ZOS. Ostateczne rozliczenie rzeczywistych kosztów utrzymania hali będzie znane w lutym.
W ratuszu też dokładnie analizują koszty za pierwsze pół roku działania hali. - Wstępnie wiemy, że utrzymanie obiektu od czerwca kosztowało ok. 450 tys. zł, po 224 tys. na każdego właściciela - mówi sekretarz miasta Tomasz Czuczak. - Z tym, że 360 tys. zł wyniosły dochody od klubów. Pozostaje więc do zapłaty 140 tys. złotych. Tę kwotę dzielimy po połowie i dla każdej strony wychodzi po 70 tys. zł do zapłaty. W kosztach największą pozycją było zarządzanie - to łącznie kosztowało miasto i uczelnię ok. 180 tys., licząc od września - mówi jeszcze sekretarz. Ponadto ok. 80 tys. zł to koszt energii. Prawie 60 tys. zł to CO i wentylacja. Ale też ok. 40 tys. zł to odsetki od kredytu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?