Nasz Czytelnik mieszka w budynku mieszkalnym jednorodzinnym (dwulokalowym) przy ulicy Chopina. Z dokumentacji wynika, że budynek chroniony jest zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego z dnia 24 listopada 2005 r. Zapisy planu nakazują: "utrzymanie bryły - zakaz nadbudowy i rozbudowy obiektu. Nakaz utrzymania oryginalnych kompozycji i detalu elewacji. Zakaz dobudowywania balkonów, wykuszy i logii. Zachowanie tradycyjnych proporcji otworów i form opasek zgodnych z oryginalnym stylem architektonicznym budynku.
Prace bez uzgodnienia
W sprawie przebudowy budynku, pan Wojnicz interweniował u Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Koszalinie w lipcu ubiegłego roku. Według naszego Czytelnika, cała sprawa nie zainteresowała nadzoru budowlanego. Na jego prośbę, 2 września 2008 r. wizji lokalnej przy ulicy Chopina 40, dokonali inspektorzy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Szczecinie Delegatura w Koszalinie. Stwierdzili oni wykonanie prac budowlanych, polegających na dobudowaniu do korpusu budynku przybudówki, zniszczenie gzymsu kordonowego i uszkodzenie ościeży okiennych. Jednocześnie w piśmie wysłanym do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego (PINB) poinformowali, że prace zostały wykonane bez uzgodnienia ze służbami konserwatorskimi.
Nakaz sobie, inwestor sobie
Poskutkowało to postanowieniem PINB z 20 listopada 2008 r. o wstrzymaniu robót budowlanych oraz dwoma decyzjami z 20 listopada 2008 r. i 15 stycznia 2009 r. nakazującymi inwestorowi doprowadzenie budynku do stanu poprzedniego. Pomimo postanowień i decyzji inwestor dalej prowadził prace budowlane. - Nie rozumiem jak działa prawo budowlane - mówi Andrzej Wojnicz. - Niedługo minie rok jak informowałem o rozpoczęciu przebudowy budynku i nic z tym nie zrobiono. Pozwolono, aby zakończono prace. Przecież te prace budowlane można było przerwać już w lipcu po tym jak poinformowałem nadzór budowlany - dodaje. Po co w takim razie jest urząd Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego - zastanawia się nasz Czytelnik. Kilka osób znalazło sobie ciepłą posadkę i bierze pieniądze nic nie robiąc. Przecież otrzymują wypłaty z naszych podatków. Wynika z tego, że robienie samowoli budowlanych nie skutkuje żadnymi czynnościami prawnymi. Prosty wniosek z tego płynie. Po co starać się o zgodę na jakąkolwiek przebudowę czy budowę. Skoro i tak pomimo nakazów, zakazów i postanowień można sobie postawić co się chce - mówi Andrzej Wojnicz.
To może długo trwać
Tymczasem w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego dowiedzieliśmy się, że sąsiad pana Wojnicza odwołał się od decyzji doprowadzenia budynku do stanu poprzedniego do Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Nadzoru Budowlanego. - Nie możemy teraz nic zrobić. Inwestor miał pełne prawo się odwołać. Trudno mi w tej chwili powiedzieć jaka będzie decyzja, bo sami na nią czekamy. Jednak takie sprawy mogą trwać długo. Jeżeli decyzja będzie negatywna, to inwestor może się odwoływać do sądu administracyjnego - powiedział nam Bogdan Siudowski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?