Kristinę i Jakuba spotkałam na pl. Zwycięstwa przed manifestacją "Solidarni z Ukrainą". Kristina otulona ukraińską flagą, wtulona w ramię swojego chłopaka, zadumana słuchała ukraińskich pieśni, które płynęły z głośników. Miała oczy mokre od łez...
- Tam jest moja mama. Nie wiem czy ją jeszcze zobaczę... Mieszka na południu Ukrainy, 20 km od granicy z Krymem... - Kristinie trudno jest mówić, nie może opanować płaczu...
- Moja dziewczyna strasznie przeżywa to, co się dzieje w jej rodzinnym kraju. Jej mama musiała opuścić mieszkanie, w którym mieszka. Całą ludność cywilną wysłano do schronów i piwnic. Mają być grzeczni i maja słuchać poleceń żołnierzy rosyjskich - mówi Jakub.
Na Ukrainie jest mama i siostra Kristiny.
- Siostra zdążyła wyjechać z naszego miasta, jest w Winnicy, też na Ukrainie, ale tam jest bezpieczniej, jeszcze nie ma tam Rosjan - szlocha Kristina. - Mama nie wyjechała, nie wierzyła w tę wojnę. Groźby słyszeliśmy od dawna, ale nikt nie wierzył, że wojna wybuchnie, że Putin zaatakuje, że strzelać będą do ludzi... Mama jest przerażona. Rozmawiałam z nią dzisiaj przez telefon. Właśnie dzisiaj rosyjskie wojska wtargnęły do schronu, w którym była. Powiedzieli, że nie chcą ich zabijać, ale mają się nie sprzeciwiać.
Drogi ucieczki nie ma.
- Lotniska są zbombardowane, drogi zniszczone, nie ma możliwości żadnego transportu - mówi Jakub.
Kto mógł, wcześniej wyjechał.
- Wszyscy uciekają na zachód, każdy, kto ma taką możliwość, gorzej, jak ktoś nie ma możliwości - mówi Jakub. - Tam naprawdę nikt nie wierzył, że wojna wybuchnie naprawdę. Przecież mamy XXI wiek. Najgorsze, że my nic nie możemy zrobić, nie mamy jak pomóc. Czekamy, jak zareaguje Zachód, co zrobi...
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?