Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krwiodawcy obchodzą dziś swoje święto

Marcin Barnowski [email protected]
Dziś jest Światowy Dzień Krwiodawstwa. Pracownicy słupskiego Regionalnego Cen­trum Krwiodawstwa uczczą go m.in., pobierając krew od ochotników.

Święto ustanowiono w rocznicę urodzin Karla Landsteinera, austriackiego lekarza, który odkrył istnienie grup krwi oraz współuczestniczył w odkryciu czynnika Rh. To właśnie dzięki jego badaniom krwiodawstwo stało się możliwe. W Polsce działa obecnie 21 regionalnych centrów krwiodawstwa i krwiolecznictwa, w tym słupskie, obejmujące swoim działaniem powiaty słupski, lęborski, bytowski, człuchowski i chojnicki. Jego zadaniem jest organizowanie poborów krwi, jej prefabrykowanie i zaopatrywanie w nią szpitali działających w tym regionie.

Jak powiedziała nam Marzena Harnaszkiewicz-Więckowska z słupskiego RCKiK, rokrocznie na terenie słupskiego ośrodka dokonuje się ok. 21 tys. pobrań, z których sporządza się tyleż jednostek KKCz (koncentrat krwinek czerwonych) i SSP (osocze świeżo mrożone). Przeliczając to objętościowo, wychodzi, że słupskie centrum rokrocznie przerabia 9450 litrów tak zwanej pełnej krwi.

- Niestety, daje się nam we znaki sezonowość. Najwięcej dawców mamy w okresie od października do marca. A najmniej w okresie od początku czerwca do końca sierpnia, kiedy akurat u nas jest najwię- kszy ruch, najwięcej wypadków i kiedy po prostu krew jest nam najbardziej potrzebna - mówi Marzena Harnaszkiewicz-Więckowska. - Najgorzej jest z najrzadszymi grupami, o współczynniku Rh-, zwłaszcza 0Rh- i ARh-.

Właśnie dlatego z okazji święta słupskie RCKiK organizuje akcje wyjazdowe w celu pobrania krwi. W miniony weekend pobierano ją w Słupsku na festynach w RORD i pod kościołem św. Faustyny. W czwartek ambulans stanie od 9 do 14 pod ratuszem w Ustce, a 18 czerwca pod Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Człuchowie, zaś w sobotę w Czarnej Dąbrówce.

Dawcą może być każda osoba w wieku od 18 do 65 lat. Jednorazowo pobiera się 450 ml krwi.

- Gdy przychodzi się do nas pierwszy raz, wcześniej musimy poddać krew dokładnym badaniom, ale cala procedura nie powinna trwać wówczas dłużej niż dwie godziny - zapewnia M. Harnaszkiewicz-Więckowska.

W Polsce krwiodawstwo jest honorowe. Dawcom przysługuje tylko wolny dzień w pracy. W Niemczech płaci się im także za zwrot utraconej dniówki, ale u nas nie, bo teoretycznie ów wolny, nieprzepracowany dzień jest zgodnie z ustawą płatny.

- Dlaczego to robię? Dla czekolady. Po każdym oddaniu krwi bardzo miłe panie pielęgniarki dają mi aż osiem tabliczek! - mówi Sławomir Żabicki, specjalista digitalizacji zbiorów w Bałtyckiej Bibliotece Cyfrowej w Słupsku i honorowy dawca od wielu lat. - A tak na serio: skoro mogę coś z siebie dać innym i w zasadzie nic mnie to nie kosztuje, to czemu nie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza