Czwartkowy wieczór, 12 czerwca 2014 roku, dwóch osiemnastolatków - Krzysztof Kalinowski i Paweł Berkieta - uczniów trzeciej klasy Zespołu Szkół Agrotechnicznych, popularnego rolniczaka, zapamięta na długo. To wówczas zrobili coś, dzięki czemu teraz znani są w całej Polsce. Na ul. Szczecińskiej zobaczyli wsiadającego do samochodu kompletnie pijanego kierowcę. Zadziałali natychmiast, uniemożliwiając mu prowadzenie pojazdu.
Zobacz także: 18-latkowie nie pozwolili wsiąść do auta pijanemu kierowcy
- Podbiegliśmy do samochodu i zagrodziliśmy mu drogę. Paweł wyjął kluczyki ze stacyjki - mówi Krzysztof. - Powiedzieliśmy mu, żeby wezwał taksówkę, w przeciwnym wypadku my wezwiemy policję.
Pijany kierowca obiecał, że pójdzie do domu na piechotę. Jak się okazało, chciał przechytrzyć uczniów, bo schował się w pobliskich krzakach i czekał, aż ci sobie pójdą. Krzysztof i Paweł jednak również czekali.
- Po chwili mężczyzna wyszedł z krzaków i chciał wrócić do samochodu. Gdy nas zobaczył, odszedł jednak nieco dalej - opowiada Krzysztof. - My schowaliśmy się i dalej czekaliśmy. Po kolejnych kilku minutach pijany mężczyzna wrócił i ponownie wszedł do auta.
Osiemnastolatkowie ponownie do niego podbiegli. Samochód przejechał najwyżej dwa metry, kiedy drogę zagrodzili mu Krzysztof i Paweł. Ten drugi ponownie odebrał kierowcy kluczyki. Przybyła na miejsce policja stwierdziła, że 54-letni kierowca nissana, mieszkaniec powiatu słupskiego, miał niemal dwa promile alkoholu.
Po naszym artykule odruchem młodych słupszczan zainteresowały się media ogólnopolskie.
- Telewizja TVN chciała, żebyśmy w reportażu opowiedzieli o tym, co zrobiliśmy. Jej przedstawiciele powiedzieli nam też o akcji "Zwykły bohater" i zaproponowali, żeby ktoś zgłosił nas do kolejnej edycji - mówi Krzysztof.
Chłopaków zgłosiła dziewczyna Pawła. Jury zakwalifikowało ich do finału w kategorii: Fair na co dzień. Laureatów poznamy 7 grudnia podczas gali transmitowanej na żywo przez TVN. O zwycięstwo w swojej kategorii powalczą z weteranem wojennym, który od 25 lat jest wolontariuszem w bydgoskim hospicjum i nauczycielką matematyki z Rudy Śląskiej, która od ponad roku pomaga jednej z uczennic w swojej szkole. Zwykli bohaterowie mogą wygrać 100 tysięcy złotych.
- Wszystko zależy od liczby głosów, ile ich dostaniemy. Dla nas wyróżnieniem jest już samo wejście do finału w tak zacnym gronie - mówi Krzysztof Kalinowski. - Gdybym dzisiaj miał zrobić to samo, co w czerwcu, nie wahałbym się nawet chwili.
Podobnie uważa drugi z bohaterów. - Finał akcji to dla mnie wielkie zaskoczenie. Uważam, że to, co zrobiliśmy, to żadne bohaterstwo, ale zwykły, ludzki odruch - mówi Paweł Berkieta. - Nie lubię pijanych kierowców i dzisiaj też bym powstrzymał tego człowieka.
Na Krzysztofa i Pawła można zagłosować, wysyłając SMS o treści 1 na numer 7122 (koszt: 1,23 zł z VAT/SMS). Głosować można też na stronie www.zwyklybohater.pl, w zakładce Finaliści.
Za swoje bohaterstwo młodzi słupszczanie dostali już nagrody w swojej szkole i od komendanta miejskiego policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?