Kuria: zachowanie katechety było skandaliczne

W piątek opublikowaliśmy artykuł, w którym ujawniliśmy wpisy jednym portali społecznościowym katechety z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w podmiasteckiej Łodzierzy.

Nauczyciel napisał szereg kontrowersyjnych zdań. Znalazły się tam takie stwierdzenia, jak: "Bronek leb ci urżnąć debilu", "Putin zapraszam cie do PL wyrznij wszystkich z PO z bronkiem obornikiem", "PO wy debile na szafot, Nalecz do obory bedziesz prof. cielaków bronka, któremu dobrze robisz", "ale mamy glupego prezydenta bronka...do lamusa...i PO też debile sludzy moskwy bolszewicy, Polacy obudzcie sie...".

Informacja o wpisach katechety z Łodzierzy dotarła do starosty bytowskiego Leszka Waszkiewicza (powiat jest organem prowadzącym ZSP w Łodzierzy). Starosta wysłał pismo do rzecznika dyscyplinarnego przy Kuratorium Oświaty w Gdańsku o wszczęcie postępowania przeciwko nauczycielowi.

Kolejne pismo trafiło do biskupa. Jest to prośba o cofnięcie misji kanonicznej, tak aby nauczyciel nie mógł dalej nauczać religii.

- Takie zachowanie jest niegodne nauczyciela. Co to za przykład dla młodych uczniów - mówi starosta Leszek Waszkiewicz.

Kuria Koszalińsko-Kołobrzeska nie otrzymała jeszcze pisma starosty. Wczoraj na temat tego co się stało rozmawialiśmy z księdzem Radosławem Mazurem, dyrektorem Wydziału Katechetycznego w Kurii Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej.

- Po tym co przeczytałem, mogę powiedzieć, że to skandaliczne zachowane. Katecheta, zresztą również żaden nauczyciel, nie powinien się tak zachować. Dziwię się, bo to katecheta, który pracuje w szkołach około 35 lat. To dla mnie niepojęte - stwierdza ksiądz Radosław Mazur. Dodaje, że sprawa zostanie przeanalizowana, kiedy dotrze do nich pismo od starosty.

- Cofnięcie misji kanonicznej to ostateczność. Trudno mi się teraz wypowiedzieć, czy tak się stanie. Dobrze, że sprawa trafiła też do rzecznika dyscyplinarnego. Myślę, że poczekamy na jego ustalenia - mówi ksiądz Radosłąw Mazur. Katecheta normalnie pracuje. Rozmawiał z nim Mariusz Treder, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Łodzierzy.

- Katecheta wyraził skruchę. Stwierdził, że nie wie, dlaczego dokonał takich wpisów. Zobowiązał się usunąć je z portalu społecznościowego - mówi M. Treder. Dodaje, że mężczyzna jako katecheta pracuje w szkole w Łodzierzy od kilku lat.

- W ogóle jako katecheta w różnych szkołach naucza od ponad trzydziestu lat. Nigdy nie miałem do niego żadnych zastrzeżeń. Sam jestem zaskoczony całą sytuacją - stwierdza Treder. Kiedy rozmawialiśmy z dyrektorem, nie wiedział on, że starosta zapowiedział wystąpienie do rzecznika dyscyplinarnego i biskupa.

- Z jednej strony takie zachowanie szkodzi wizerunkowi nauczyciela i szkole, w której pracuje. Z drugiej strony wpisy na portalu społecznościowym, to działanie poza szkołą - stwierdza Mariusz Treder, kiedy zadajemy mu pytanie, czy to jest podstawa do zwolnienia katechety. W rozmowie z dyrektorem placówki katecheta powiedział, że nie wie dlaczego tak zrobił.