Słupszczanka poinformowała nas, że we wtorek w słupskim Kauflandzie kupiła ryż paraboliczny Noe.
- Wieczorem ugotowany postanowiłam przełożyć do pojemniczka i schować do lodówki. W trakcie przekładania zauważyłam coś, co wyglądało jak larwa - opowiada kobieta.
- Dla pewności zawołałam męża, który potwierdził moje obawy. Jednak nie dawało mi to spokoju, gdyż czasem ryż ma ciemne końcówki i wygląda jak robak, a nim nie jest. Postanowiłam przesypać surowy ryż bardzo wolno do miseczki i przyjrzeć się temu, co wypada z torebki.
Zobacz także: Pracownice Kauflandu wyśmiewały klientów
Wystarczyła chwila, by moim oczom ukazał się kolejny robak, tym razem żywy. Dziś wybieram się z tym do sanepidu. Nie wiem, czy coś z tym zrobią, ale ludzie powinni wiedzieć, co jedzą i na co tracą pieniądze - uważa nasza czytelniczka. Jak się dowiedzieliśmy, do sanepidu powinna przynieść ryż i dowód zakupu, czyli paragon.
- Musimy mieć jak najwięcej uwiarygadniających informacji - mówi Józef Pawluk, zastępca powiatowego inspektora sanepidu w Słupsku. - Gdy będziemy mieli te dane, wykorzystamy je w bieżącym nadzorze. Musimy działać według schematu kontroli, jednak gdyby informacja się potwierdziła, informujemy o tym Gene-ralnego Inspektora Sanitarnego.
Sprawą przejął się sam Kaufland. Tym bardziej że to nie pierwszy taki przypadek w tej sieci marketów. W styczniu 2007 roku pisaliśmy o bardzo podobnym przypadku w sklepie sieci Kaufland w Lęborku. Wówczas po interwencji klienta zdecydowano o wycofaniu i przebadaniu całej partii ryżu. Poinformowano też o sprawie sanepid i przeprowadzono wewnętrzną kontrolę opakowań.
- Teraz też przekażę te informacje do działu jakości w Kauflandzie i zbadamy sprawę. Sprawdzimy, czy to jednostkowy przypadek, czy larwy występują też w innych opakowaniach tego ryżu. Jeśli tak, sami również poinformujemy sanepid - mówi Daniel Szabaciuk z biura prasowego sieci Kaufland. - O wynikach kontroli poinformujemy także czytelników "Głosu Pomorza" - obiecuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?