Nasz czytelnik mieszka przy ulicy Nowobramskiej. - Władze miasta narzekają, że nasza ulica wymiera. A po co ludzie mają tędy chodzić, skoro nawet nie ma gdzie usiąść. Bo przecież nikt nie skorzysta z ławek, które tam stoją między drzewami - mówi pan Marek.
- Całe ławki są pobrudzone przez ptasie odchody. Widać, że nikt o nie nie dba od wielu miesięcy. Oprócz tego, że ławki wyglądają fatalnie, to jeszcze na ulicy unosi się nieprzyjemny zapach odchodów.
Słupszczanin proponuje, by osoby odpowiedzialne za utrzymanie tej ulicy przycięły gałęzie, odstraszyły ptaki, a także przestawiły ławki spod drzew. - Wiadomo, że jeśli na gałęziach siedzą ptaki, a pod spodem stoi ławka, to wystarczy chwila i ponownie nie będzie można na niej usiąść - mówi pan Marek. - Swego czasu miasto próbowało pozbyć się gołębi ze Starego Rynku, niestety, bezskutecznie. Coś jednak trzeba zrobić, bo ptaki przeszkadzają ludziom. A deptak przy ulicy Nowobramskiej jest na tyle szeroki, że nie będzie nikomu przeszkadzało, gdyby ławki przenieść spod drzew.
Być może wówczas ktoś by na nich siedział. Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej, zapewnia, że ławki są myte na
bieżąco.
- Tydzień temu wystawiliśmy zlecenie firmie, która ma dbać o ich czystość. Być może pracownicy jeszcze nie zdążyli ich wyczyścić. Przypomnimy im o tym i przypilnujemy, by wykonywali to regularnie, gdy jest taka potrzeba - zapowiada Marcin Grzybiński. - Nie ma na razie planów przycinki drzew przy ulicy Nowobramskiej, ani pieniędzy na ten cel. Jeśli będzie taka konieczność, zastanowimy się nad przestawieniem ławek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?