Państwo Bukowscy swoje mieszkanie w bloku przy ul. Łokietka 2 wykupili w 1995 roku. Na akcie notarialnym napisano, że metraż wynosi 77,72 metra kwadratowego. Pomiary bloku dokonano były przed samą wyceną mieszkań. Wtedy nikt ich nie kwestionował. Już tak nie jest:
- Jakieś 2 czy 3 lata temu jeden z sąsiadów wykupywał mieszkanie w drugiej klatce i zmierzył je. Okazało się, że różnica między aktem notarialnym a rzeczywistością wyniosła jakieś 4 metry. Wtedy zaczęliśmy podejrzewać, że być może wszystkie mieszkania są źle pomierzone - mówi Jan Bukowski. Bukowscy zdecydowali się zmierzyć własne mieszkanie.
- Okazało się, że powierzchnia użytkowa naszego mieszkania wynosi 73,99 m kwadratowego. To ponad trzy metry różnicy w metrażu. A różnica w czynszu za taki metraż to prawie 10 złotych - mówi Jan Bukowski. Małżonkowie złożyli dokumenty do Urzędu Miasta z prośbą o korektę metrażu i zmniejszenie czynszu. Nie udało się.
Przemysław Skarbek Naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami twierdzi, że nie wie skąd wzięła się różnica w metrażu. Podkreśla jednak, że pomiar dokonany przez miasto przed sprzedażą mieszkań był prawidłowy. Dlaczego teraz się nie zgadza?
- Być może w międzyczasie nastąpiło zagospodarowanie mieszkania w taki sposób, że zmniejszył się jego metraż - przypuszcza urzędnik. - Nic takiego nie miało miejsca, a pomiarów dokonała osoba do tego uprawniona - mówi Jan Bukowski. Nie zgadza się on z tłumaczeniami urzędników. Uważa, że jest przez nich zbywany. Dlatego pozwał burmistrza Lęborka.
- Chcieliśmy tylko sprostowania przez Urząd Miasta w akcie notarialnym, nowego wyliczenia czynszu i zwrotu nadpłaconej kwoty za ponad 3 metry wraz z odsetkami jakiej dokonaliśmy podczas zakupu mieszkania - mówi Jan Bukowski.
Pierwsza rozprawa w lęborskim sądzie była próbą zawarcia ugody między mieszkańcem bloku przy ul. Łokietka a burmistrzem. Urzędnicy są jednak nieugięci:
- Nie zgodziliśmy się na ugodę, ponieważ niektóre z argumentów nie spełniały naszych oczekiwań - mówi Przemysław Skarbek. Bukowski zapowiada, że nie odpuści.
- Będę domagał się od miasta oprócz tego zwrotu nadpłaty czynszu za 3 lata wstecz - mówi i dodaje, że takich pomyłek w metrażu może być więcej. - Przecież w tym bloku mieszka 16 rodzin. Prawdopodobnie wszyscy mają źle wymierzone mieszkania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?