Związkowcy Gryfii protestują przeciwko planom wyłączania z firmy spółek, podziału na mniejsze podmioty. - Po co było konsolidować dwie stocznie? By teraz je dzielić? - pytają retorycznie. W ich przekonaniu, to działania na szkodę połączonej firmy. Uważają, że zarząd szykuje synekurki dla politycznych kolesi. Zarzucają prezesowi łamanie wcześniejszych porozumień.
Lesław Hnat na spotkaniu z dziennikarzami przekonywał, że umów nie łamie. Przywołał fragment porozumienia z 8 sierpnia ub.r. : "Związki zawodowe oświadczają, że - pod warunkiem realizacji wszystkich postanowień Porozumienia przez cały okres jego obowiązywania przyjmują do wiadomości przewidywane i konieczne przekształcenia oraz restrukturyzację Spółki, a także zobowiązują się współpracować w tym zakresie z pracodawcą, jak również zobowiązują się ściśle przestrzegać punktów porozumienia".
- Po przeglądzie kadr uznaliśmy, że w dziale informatycznym potrzeba 7, nie 14 pracowników - mówi prezes. - Siedmiu otrzymało wypowiedzenia z odprawami zgodnie z zapisami porozumienia.
Prezes odpierał też zarzut dzielenia spółki.
- Outsourcing w przypadku utworzenia Centrum Usług Wspólnych finansowo-księgowe jest wskazany - zapewniał. - Dotyczy w sumie 39 osób. Centrum miałoby świadczyć usługi dla wszystkich spółek grupy MARS. Siedzibą ma być nowy biurowiec w świnoujskiej części stoczni. Pracownicy do spółki byliby przeniesieni z gwarancją pracy.
Hnat bronił też pomysłu wydzielenie części obróbki skrawaniem do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Dotyczy 30 pracowników. Zachowali by także gwarancje zatrudnienia.
- W tej chwili wykorzystanie specjalistów do zleceń obróbki skrawaniem jest na poziomie 54 proc. - dodał. - W spółce mogliby realizować zlecenia zewnętrzne. Jest zapotrzebowanie na usługi tego typu specjalistów.
Prezes bronił też konsolidacji.
- Są efekty - podkreślił. - Zmniejszyliśmy powierzchnie stoczni w Szczecinie z 40 do 6 ha. W efekcie podatek od nieruchomości z 400 tys. zł zmniejszył się do 80 tys. miesięcznie. Mieliśmy po raz pierwszy remont jednostki białej floty. Zmniejszamy zadłużenie, płacimy wszystkie należności na bieżąco. Dług wynosi 7 mln zł. Ale już finalizujemy transakcję z miastem Szczecin. W ramach należności podatkowych przekażemy działkę przy ul. Ludowej zmniejszając zadłużenie o 3 mln zł. Mamy jeszcze działkę przy ul. Blizińskiego o wartości około 2 mln zł. Chcemy też przekazać ją miastu, by zmniejszyć należności podatkowe. Pozostała także działka na ul. Przestrzennej. Szacujemy jej wartość na ok. 2 mln zł. Te nieruchomości powinny zredukować nasz dług do zera.
Prezes dodaje, że spółce udało się przetrwać martwy sezon bez zaciągania kredytów.
- To sukces - uważa. - W poniedziałek mam zaplanowane spotkanie ze związkowcami. Liczę, że wiele kwestii uda się wyjaśnić.
Morska Stocznia Remontowa Gryfa zatrudnia w tej chwili 843 osoby.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?