Władze portu twierdzą jednak, że sytuacja portu jachtowego jest dobra.
Zaniepokojenie sytuacją w Porcie Jachtowym w Łebie wyraził e-mailowo pan Krystian z Nowęcina. Prosił o zainteresowanie się sprawą i wyjaśnienie, po co marinie potrzebna jest pożyczka.
– Jeszcze kilka miesięcy temu wszystkie gazety pisały o złej sytuacji finansowej portu i sporze prawnym z firmą, która dzierżawiła działający tam hotel i była dłużna miastu poważne pieniądze – napisał internauta z Nowęcina. – Później znaleziono nową firmę do prowadzenia hotelu i zapowiadano, że spółka miejska wyjdzie na prostą. Tyle że ja dowiedziałem się, że Port Jachtowy bierze dosyć dużą pożyczkę, a miasto daje na to pozwolenie lekką ręką. Warto to sprawdzić, bo może się przecież okazać, że sytuacja finansowa portu nie jest wcale tak ciekawa, jak wcześniej mówiono.
Jak ustaliliśmy, miasto rzeczywiście poręczyło Portowi Jachtowemu kredyt w wysokości 30 tysięcy złotych. Prezes mariny tłumaczy jednak, że ta kwota ma być formą debetu na koncie.
Czytaj też: Łeba zarobiła na handlowcach
– Jeszcze nie wiadomo, czy w ogóle wykorzystamy taki kredyt. Jeśli nie będzie takiej potrzeby, to nie ruszymy tych pieniędzy. A taki debet mieliśmy już wcześniej. Trzeba go co roku odnawiać i do tej czynności potrzebna jest zgoda radnych – uspokaja Sławomir Kowalski, prezes Portu Jachtowego w Łebie.
Przedstawiciele portu poinformowali także, że sytuacja finansowa spółki się poprawia.
– Z opłat za cumowanie zarobiliśmy do końca sierpnia około 246 tysięcy złotych, czyli o 82 tysiące więcej niż w zeszłym roku – podkreśla prezes. – Taki zysk to na pewno efekt podwyższenia opłat, ale także tego, że nasz port cieszy się coraz większym powodzeniem wśród armatorów. Nawet na początku października mamy tutaj wielu żeglarzy, a taka sytuacja rok temu była raczej rzadko spotykana.
Na co przeznaczono zysk spółki? Prezes nie ukrywa, że pieniądze poszły na spłatę wcześniejszych zobowiązań finansowych obiektu i nie mogą zostać przeznaczone na planowane inwestycje. A te najbardziej potrzebne to sprawy związane z pogłębianiem portu, wybudowanie pola namiotowego i utwardzenie terenu, gdzie miałyby zimować jachty (taka oferta cieszy się coraz większym powodzeniem wśród żeglarzy). Aby zwiększyć i usprawnić zimowanie jednostek w porcie, przydałby się też specjalny dźwig.
Czytaj też: Port w Łebie przyjmie więcej jachtów
– Nowy dzierżawca hotelu sumiennie pokrywa opłatę z dzierżawy. Jeśli nic się w tej sprawie nie zmieni, to spokojnie przetrwamy samodzielnie do następnego sezonu. W sprawie niezbędnych inwestycji, na które nie mamy obecnie pieniędzy, będziemy rozmawiali z miastem – zapowiada prezes Kowalski.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?