Ponad 100 000 osób, które nadal pozostają w mieście, nie ma dostępu do wody pitnej. Obecnie rosyjscy okupanci wydają wodę pitną raz w tygodniu. Mieszkańcy stoją w kolejce przez 4-8 godzin. Są na skraju wyczerpania - informuje mer miasta.
Mieszkańcy Mariupola są na skraju przetrwania z powodu braku wody pitnej - alarmuje mer miasta Vadim Boychenko. Na zdjęciach widać jak niektórzy z nich czerpią wodę z przydrożnej kałuży.
„Ponad 100 000 osób, które nadal pozostają w mieście, nie ma dostępu do wody pitnej. Obecnie rosyjscy okupanci wydają wodę pitną raz w tygodniu. Mieszkańcy stoją w kolejce przez 4-8 godzin. Są na skraju wyczerpania. To jest katastrofa humanitarna. Dlatego musimy zrobić wszystko, co możliwe, aby otworzyć zielony korytarz i ratować ludzi” - informuje mer Mariupola.
Vadim Boychenko dodaje, że Rosjanie i ich kolaboranci ograniczyli też mieszkańcom dostęp do żywności. Jednocześnie miasto pozostaje bez oświetlenia gazowego i kanalizacji.
Wideo
Julia Szeremeta: "Oby mój sukces przyniósł pieniądze do boksu"