Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matrix bez serca

Fot. rafał szamocki
17-letni Damian W. z Ustki, bardziej znany jako Matrix, trafi do pogotowia opiekuńczego w Sławnie - zdecydował wczoraj Sąd Rodzinny w Słupsku.

Na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie wpłynie rekordowa kwota 5 mln zł za serduszko. Potwierdziły się nasze wczorajsze obawy - Matrix okazał się znanym policji oszustem.

Wirtualna fortuna

Przypomnijmy, Damian zwyciężył w licytacji złotego serduszka nr 1, w ramach niedzielnego finału WOŚP. Zapewniał, że ma 5 mln zł z pokaźnego spadku po babci. Mimo naszych starań nie przedstawił dowodu bankowego potwierdzającego, że na jego koncie w krotoszyńskim Invest-Banku znajduje się suma wystarczająca do wykupu serduszka. Wczoraj wyszło na jaw, że nieżyjąca od roku babcia Damiana nie dorobiła się majątku.

Oszukiwał wcześniej

Dwa lata temu, jeszcze w Krotoszynie, Damian oszukał 27 firm z całego kraju, wyłudzając towar o wartości 50 tys. zł. - Najpierw zamawiał towar, a później wysyłał dostawcom sfałszowane własnoręcznie dowody zapłaty - informuje Janusz Walczak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kaliszu. - Część wyłudzonego towaru policja znalazła w jego mieszkaniu.
Z ustaleń prokuratury wynika, że nastolatek składał najczęściej zamówienia na książki, kasety, kosmetyki i odzież. Pierwszymi jego zakupami były Biblia i Kodeks karny. - Wśród pokrzywdzonych firm znalazło się również przedsiębiorstwo z branży zoologicznej - dodaje Walczak.

Lubił się pokazywać

Policja w Krotoszynie twierdzi, że nastoletni oszust lubi się pokazywać w telewizji. W czasie śledztwa prosił, by gazety drukowały jego nazwisko w całości. - Usilnie zabiegał, by o nim pisano i mówiono - powiedział PAP Mariusz Jaśniak, jeden z krotoszyńskich policjantów.
W sierpniu 2002 r. Sąd Rejonowy w Krotoszynie wszczął przeciwko Damianowi postępowanie dotyczące wyłudzeń. Okazało się jednak, że od czerwca ub. roku Matrix jest zameldowany w Ustce, dlatego akta sprawy przekazano do Sądu Rejonowego w Słupsku.
Wczoraj słupski Sąd Rodzinny zdecydował o umieszczeniu Matrixa w pogotowiu opiekuńczym. Przy okazji wyszło na jaw, że od pewnego czasu mieszka on w Ustce sam. Jego matka przebywa w areszcie śledczym w Lesznie, a nie - jak utrzymuje Damian - w Niemczech. - Jako osoba, która nie ukończyła 18 lat, Damian nie może według prawa pozostawać bez opieki. - uzasadnia swoją decyzję sędzia Barbara Łakomiec, przewodnicząca III Wydziału Rodzinnego i dla Nieletnich SR w Słupsku.

Leczył się psychiatrycznie

Damian nie był pierwszy

Dwa lata temu, podczas IX finału WOŚP, mieszkaniec Nowej Rudy wylicytował za 150 tys. zł pochodzący z demobilu samolot Mig-21. Nigdy nie zapłacił tych pieniędzy. Okazał się oszustem, który naciągnął wcześniej kilku wierzycieli. Mieszkańcy Nowej Rudy w trosce o dobre imię miasta zawiązali społeczny komitet i rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na wykup samolotu. Ostatecznie za myśliwiec zapłacił właściciel firmy z Wrocławia.
Za uzyskane z jego sprzedaży pieniądze fundacja WOŚP kupiła respirator dla szpitala w Nowej Rudzie.

Damian znany jest sądom od 1999 roku, kiedy to wyrokiem Sądu Rejonowego w Krotoszynie został oddany pod nadzór kuratora. Udowodniono mu wtedy kradzież 3 rowerów. Odbył również terapię w Szpitalu Neurologiczno-Psychiatrycznym w Krośnicach. Wraz z matką wielokrotnie zmieniał adresy. - W związku z tym, że przeprowadził się do Ustki, akta dotyczące nadzoru kuratorskiego trafiły do naszego sądu już w listopadzie - mówi sędzia Łakomiec. - Niestety, kuratorowi aż do tej pory nie udało się dotrzeć do Damiana. Za każdym razem, gdy próbował odwiedzić go w domu, nikt nie otwierał drzwi.

Cios dla Orkiestry

Nie wiadomo, jak długo niedoszły, 17-letni filantrop, zostanie w pogotowiu i czy trafi później do innej placówki. Będzie to uzależnione od wyniku toczącego się wobec niego postępowania o wyłudzenia oraz od tego, czy prokuratura postawi mu zarzuty w sprawie niedzielnej licytacji. - Mam wątpliwości, czy popełnił przestępstwo - mówi Tomasz Walendziak, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Słupsku. - W końcu nie doszło do przejęcia mienia, czyli złotego serduszka. Poza tym w rozumieniu prawa trudno jest tu mówić o licytacji. Niemniej uważam, że fundacja Orkiestry może dochodzić swoich roszczeń na drodze cywilnej.
- Nie będziemy się sądzić z chłopakiem, który jest niespełna rozumu - tłumaczy Bogdan Waszkiewicz, dyrektor fundacji WOŚP. - Trochę to dla nas bolesne, bo w ciągu 10 lat istnienia fundacji nikt nas tak nie oszukał. W przyszłym roku będziemy sprawdzać wypłacalność uczestników licytacji.
Drugą w kolejności do serduszka nr 1 jest osoba o pseudonimie "Przywidz" z Trójmiasta, która zaoferowała za nie ponad 3 mln zł. - Skontaktowałem się już z tym biznesmenem i mogę powiedzieć, że jest on wiarygodny - pociesza Waszkiewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza