Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miastecki Rummel trafił do stolarza

Andrzej Gurba
Rummel po zabiegu wykonanym przez Konrada Czarnowskiego.
Rummel po zabiegu wykonanym przez Konrada Czarnowskiego. Fot. Andrzej Gurba
Gdzie jest Rummel?! Mieszkańcy Miastka zaniepokoili się brakiem dwumetrowej drewnianej rzeźby zbójnika, który od lat promuje miasto.

Lipowy Rummel jeszcze kilka dni temu stał koło punktu informacji turystycznej przy ulicy Armii Krajowej w Miastku. Ludzie zaczęli podejrzewać, że władze miasta zabrały zbójnika ze względu na kontrowersje, które wcześniej wzbudzał.

- Przeciwko rzeźbie protestowali miejscowi politycy Prawa i Sprawiedliwości. Nie chcieli, aby miasto promowało się przez zbójnika, bo ma niepolskie korzenie - przypomina z uśmiechem Marek z Miastka.

Nie o to jednak chodzi.

Rummelowi groziła zagłada, ale nie polityczna, a naturalna. - Drewno rozeschło się i zbójnik poważnie zaczął nam pękać. Na dodatek jeszcze pojawiła się zgnilizna - wyjaśnia Konrad Remelski, naczelnik wydziału promocji miasteckiego ratusza.

Urzędnicy uradzili, że zbójnik musi przejść poważny zabieg. No i Rummel trafił na stół stolarski do Konrada Czarnowskiego. - To nie operacja, ale nieźle musiałem się nadłubać. Zbójnik był w złym stanie. Długo by tak nie pociągnął - ocenia Czarnowski.

Rummel miał wiele szczelin. Największa przebiegała niemal przez całą postać. Stolarz równomiernie ją poszerzył i uzupełnił lipowymi klinami. To jednak nie wszystko. Zbójnik będzie miał teraz dwie długie śruby, które nie pozwolą mu na nowo się rozeschnąć. - Otwory wywiercone są na wylot. To powinno pomóc - mówi Czarnowski.

Rummel został już raz pomalowany lakierobejcą. Przyjął też sporo środka grzybobójczego, tak aby nie nękał go już od spodu grzyb.

Zbójnik za kilka dni znowu stanie przy punkcie informacji turystycznej. Remelski przekonuje, że rzeźba nie mogła być wykonana z suchego drewna.
- Rzeźbiarz nie dałby wtedy rady. Stąd Rummel musiał trochę pocierpieć - uśmiecha się naczelnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza