W sołectwie Świątkowo, które obejmuje też Chomice, Nieczulice i Przyborzyce, głosowało tylko 8 osób na 204 uprawnionych. To niska frekwencja, ale wytłumaczeniem może być fakt, że do Bytowa przyłączony ma być obszar, na którym zamieszkuje tylko 9 osób. - Reszty mieszkańców de facto konsultacje nie dotyczyły, a więc nie byli zainteresowani głosowaniem - mówi Zenon Smantek, sekretarz w Urzędzie Miejskim w Bytowie. W sołectwie Rzepnica głosowało 150 osób na 711 uprawnionych.
W tym sołectwie osobno w sprawie przyłączenia do Bytowa wypowiadali się mieszkańcy osiedla Króli, a osobno pozostali. - Przypomnę, że początkowo nie planowaliśmy włączenia tego osiedla do Bytowa, ale taki wniosek został przegłosowany na sesji. Z uwagi jednak na wcześniejsze głosy sprzeciwu zdecydowaliśmy się na dwa osobne głosowania - wyjaśnia Z. Smantek. Dodajmy, że jeszcze przed konsultacjami do ratusza wpłynęło pismo podpisane przez ponad 70 mieszkańców osiedla Króli sprzeciwiające się włączeniu do Bytowa. Z nieoficjalnych informacji wynika, że większość głosujących nie chce przyłączenia do Bytowa. - Trochę jestem tym zaskoczony, bo poza mieszkańcami z osiedla Króli nie spodziewałem się negatywnego stanowiska - oznajmia Smantek.
Mieszkańcy Rzepnicy nie kryją, że głównym powodem sprzeciwu wobec zmian są koszty związane z włączeniem do Bytowa. - Trzeba wyrobić nowe dokumenty, za które musimy sami zapłacić - oznajmiają ludzie. - Poza tym tak w ogóle nie przeszkadza nam, że mieszkamy w Rzepnicy, a nie w Bytowie.
Wczoraj rozpoczęły się konsultacje w sołectwie Udorpie, które obejmuje też Półczynek. Uprawnionych do głosowania jest 759 osób. Tu też nie należy spodziewać się dużej frekwencji, a to dlatego, że planowane włączenie do Bytowa nie dotyczy starej zwartej zabudowy wsi, a nowego osiedla Leśnego, które jest położone bliżej miasta.
Dlaczego burmistrz i radni zaproponowali poszerzenie Bytowa? Główne argumenty to wyeliminowanie sytuacji, w których część mieszkańców jednej ulicy (np. Mierosławskiego czy Styp-Rekowskiego) mieszka na wsi, czyli w Rzepnicy, a część w Bytowie. Taki podział powoduje komplikacje w okręgach wyborczych, bo sąsiedzi głosują na inne listy oraz utrudnia pracę poczcie czy kurierom.
Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa, powiedział wcześniej na naszych łamach, że uszanuje wynik konsultacji. - Nie zmieniam zdania. Jeśli mieszkańcy nie chcą zmian, to ja z nimi do rady po konsultacjach nie wystąpię. Muszę jednak zaznaczyć, że w tej sprawie decyzje podejmuje rada miejska, a nie burmistrz - oznajmia Sylka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?