Problem dotyczy kilkunastu mieszkańców trzech bloków na ulicy Targowej. Jeszcze kilka miesięcy temu wyrzucali oni nieczystości do kontenera, który znajdował się na tyłach ich bloków, na ulicy Dąbrowskiego. W tym miejscu miasto zbudowało Bramę Kaszubskiego Pierścienia. To nowoczesny budynek, który będzie pełnił funkcję Centrum Informacji Turystycznej.
- Półtora miesiąca temu nasz kontener zniknął z tego miejsca. Nagle i bez żadnego uprzedzenia ze strony administracji i urzędników zostaliśmy więc pozbawieni miejsca do wyrzucania nieczystości
- skarży się pani Krystyna z bloku przy ul. Targowej 60.
Od tego czasu mieszkańcy próbują wyjaśnić sytuację i interweniują w urzędzie miasta i u administracji budynku. Twierdzą jednak, że nie udało im się ustalić żadnych konkretów, a na propozycję, żeby pojemniki na śmieci stanęły przed ich oknami, zareagowali oburzeniem.
- Sąsiadka mówiła, że proponowano jej wyrzucanie śmieci do najbliższego wolnego pojemnika. Przecież my robimy tak od dłuższego czasu. Wieczorami musimy się przemykać jak szpiedzy i podrzucać nieczystości do pojemników w sąsiednich blokach. Tylko że ich mieszkańcy nas przeganiają, bo z tego powodu ponoszą większe opłaty - mówi pani Karolina z ulicy Targowej.
Mieszkańcy ul. Targowej poinformowali nas, że część z nich nie ma już siły, żeby czekać na załatwienie sprawy przez urzędników.
- Sąsiedzi zostawiają więc czarne foliowe siatki z odpadkami na parkingu przed tym nowym budynkiem. Tam wcześniej był kontener i gdy pojawią się tam śmieci, może ktoś wreszcie zainteresuje się naszą sytuacją - usłyszeliśmy od jednej z lokatorek.
Co na to urzędnicy i administracja?
Zapowiadają, że każda osoba, która zaśmieca otoczenie, musi się liczyć z wysokim mandatem, który może wystawić straż miejska.
Andrzej Kisielewicz, wiceprezes zarządu spółki Nova, która administruje budynkami przy ulicy Targowej, podkreśla, że jego spółka zajmuje się tylko blokami, a tereny, na których ma stać kontener, są miejskie.
- Jesteśmy w trakcie rozmów z Miejskim Zarządem Gospodarki Komunalnej. Sprawa byłaby załatwiona wcześniej, ale mieszkańcy nie zaakceptowali poprzednich miejsc ustawienia pojemników na śmieci - podkreśla administrator.
W tej sprawie interweniował też Witold Namyślak, burmistrz Lęborka.
- Poleciłem w MZGK, żeby szybko rozwiązać problem i rozstawić pojemniki. Jeśli mieszkańcy tego rejonu miasta nie chcą mieć w swoich ogródkach pojemników, to powinni porozmawiać w tej sprawie z sąsiadami i łatwo ustalić kompromis - mówi burmistrz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?