Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkanka Słupska skarży się na pracowników TP S.A.

Daniel Klusek
Pani Maria ze spisem telefonów, jaki otrzymała po miesiącu starań.
Pani Maria ze spisem telefonów, jaki otrzymała po miesiącu starań. Fot. Łukasz Capar
Pani Maria przez wiele dni walczyła z pracownikami Telekomunikacji Polskiej w Słupsku o nowy spis abonentów na płycie CD. Pracownicy salonu nie chcieli dać płyty kobiecie, mimo że jej się ona należała.

Miesiąc temu pani Maria (nazwisko do wiadomości redakcji) ze Słupska dowiedziała się, że w Telekomunikacji Polskiej będzie dostępny nowy spis abonentów.

Otrzymać go będzie mógł każdy abonent, niezależnie od sieci, do której należy. To dla naszej czytelniczki było bardzo ważne, bo kilka tygodni wcześniej zrezygnowała z usług TP S.A. na rzecz Ery GSM.

- Poszłam do salonu telekomunikacji przy ulicy Łukasiewicza po płytę ze spisem abonentów - opowiada pani Maria.

- Wcześniej dzwoniłam na Błękitną Linię z pytaniem, czy taka płyta w ogóle mi się należy. Dowiedziałam się, że tak. Jednak pani w salonie powiedziała, że książka telefoniczna jest tylko dla abonentów Telekomunikacji Polskiej i aby otrzymać płytę muszę pokazać rachunek z telekomunikacji za ostatni miesiąc. Zmarnowałam tylko dwie godziny czekając w tłumie w strasznych warunkach.

Przez ostatnie kilka tygodni nasza czytelniczka w sumie sześć razy upewniała się na Błękitnej linii, czy w salonie TP S.A. może otrzymać spis abonentów. Za każdym razem dowiadywała się, że takie wydawnictwo jej się należy.

We wtorek pani Maria ponownie odwiedziła salon telekomunikacji.

- Pracownica kolejny raz powiedziała, że nie mogę dostać spisu. Przy niej zadzwoniłam na Błękitną Linię, gdzie usłyszałam, że płyta, o którą proszę, należy mi się. Poprosiłam pracownicę salonu, aby podeszła do telefonu i to usłyszała, ale ona odmówiła - opowiada kobieta.

- Bardzo zdenerwowało mnie to, że pracownicy firmy traktują byłych klientów z góry, są niemili i brak im dobrej woli. Kobieta powiedziała mi też, że przychodzą do niej abonenci Tele 2 i ich też odprawia ona z kwitkiem.

Bardziej wyrozumiała dla naszej czytelniczki była konsultantka z Błękitnej linii. Jeszcze we wtorek zadzwoniła do pani Marii z informacją, że może się ona zgłosić po swoją płytę.

W środę kobieta ponownie poszła do salonu TP S.A przy ul. Łukasiewicza. Po godzinie słownych przepychanek otrzymała płytę, o którą zabiegała od kilku tygodni.

O zdarzeniu poinformowaliśmy gdański oddział Telekomunikacji Polskiej.

- Taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca. Przepraszam panią Marię, że była narażona na nieprzyjemności - mówi Liliana Kulesza, rzecznik prasowy TP S.A. w Gdańsku.

- Spis abonentów można odebrać w salonach telekomunikacji za darmo, bez pokazywania rachunków i należy się on wszystkim abonentom, niezależnie od sieci, w której oni są. Skontaktowałam się już z odpowiednim pracownikiem, który przypomniał te zasady pracownikom salonów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza