Pod napisem rosyjskim na tablicy na pomniku: „Wieczna sława bohaterom poległym za wolność i niezawisłość naszej Ojczyzny”, pojawiła się czarna tablica i napis po polsku. Wykonany został przez mieszkańców miejscowości i powieszony ukradkiem w nocy.
Na czarnej tablicy białą farbą napisano: "Pod gwiazdą podobno leżą "bohaterowie", którzy kiedyś "wyzwolili" Polaków a teraz "wyzwalają" Ukraińców. Odajcie ich Putinowi."
Jak wczoraj informowaliśmy prorosyjskie stowarzyszenie Kursk chce ten pomnik, powstały w 1945-46 roku, pod którym są szczątki żołnierzy Armii Czerwonej, wyremontować. Prezes Kurska Jerzy Tyc zapewniał nas, że ma wszystkie zgody. Sprawdziliśmy i faktycznie władze gminy zgodziły się na odnowienie pomnika, pod warunkiem, że Kursk zrobi wszystko zgodnie z prawem i uzyska zgodę konserwatora zabytków.
- Tak. Przekazaliśmy wytyczne konserwatorskie w sprawie pomnika - przyznała w rozmowie z nami we wtorek Krystyna Mazurkiewicz-Palacz, kierownik Delegatury w Słupsku Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku.
Władze gminy, jednak po wybuchu afery, bo jak usłyszeliśmy to jest afera. Zmieniły zdanie i chcą formalnie wystąpić do wojewódzkiego konserwatora zabytków o zdjęcie ochrony nad pomnikiem. Po to by zdjąć czerwoną gwiazdę i teren zagospodarować, ale tak by była tu tablica z informacją, że był tu pomnik i groby czerwonoarmistów. Jak uważa wójt Arkadiusz Walach, gminy nie stać na ekshumacje i liczy na pomoc państwa.
- Ale wniosku z gminy nie mamy dotąd - zaznacza Krystyna Mazurkiewicz-Palacz. - Jak będzie to decyzję podejmie Pomorski Konserwator Zabytków.
Okazuje się, że sprawa pomnika zajmuje teraz nie tylko samorząd Smołdzina, mieszkańców gminy i słupską delegaturę Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku. Zajęły się nią wyższe instancje z Gdańska i centralne, w tym IPN. Czekamy na komentarz tej ostatniej instytucji.
Sprawa zrobiła się o tyleż poważniejsza, że pomnik w Smołdzinie jest też grobem i Polska musi przestrzegać umowy o miejscach pamięci. Rosja groziła nam, ściągając na cmentarz katyński ciężki sprzęt budowlany. Sprawa jest więc delikatna. Tak, że policja zdjęła napis z pomnika.
Póki co nie powstaje też w bezpośrednim sąsiedztwie pomnika nowy chodnik w miejsce zerwanego. Jak informowaliśmy w piątek Zarząd Dróg Powiatowych w Słupsku modernizuje drogę powiatową, która przechodzi przez Smołdzino. Wykonawca w ramach prac nad mostkiem zerwał stary zniszczony chodnik i położył nowy, ale nie w bezpośrednim sąsiedztwie pomnika, pod którym są szczątki sowieckich żołnierzy i obiekt jest pod ochroną konserwatora zabytków.
Przypomnijmy, smołdziński pomnik-grób został prawdopodobnie zbudowany w 1945 lub 1946 roku. Stało się to na zlecenie dowódców stacjonujących tu wtedy żołnierzy Armii Czerwonej. Tak przynajmniej wynika z dokumentu Ministerstwa Obrony ZSRR, który jesienią 1977 roku dotarł do Smołdzina. Zawiera on m.in. informacje o 18 radzieckich żołnierzach, którzy pod koniec marca i na początku 1945 zginęli od odniesionych ran w rejonie Smołdzina.
To prawdopodobnie ich ciała złożono w zbiorowej mogile, na której zbudowano opatrzony czerwoną gwiazdą pomnik ku czci żołnierzy radzieckich.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?