Największa chłodnia będzie w Lęborku

Pierwsza z ogromnych chłodni Pago powstała w Grodzisku Wielkopolskim, druga mieści się pod Warszawą, trzecia – w przyszłości największa – jest w Lęborku. W planach jest wybudowanie podobnych obiektów na Śląsku, na kresach wschodnich oraz na Suwalszczyźnie. Przedstawiciele firmy nie ukrywają, że do wybrania tej lokalizacji skłoniło ich sąsiedztwo firmy Farm Frites.

– Nasze chłodnie rozmieszczone będą w takich odległościach od siebie, żeby klienci nie musieli jechać do chłodni dalej niż 250 km. Poza tym przez Lębork przechodzi główna trasa ze Szczecina do Trójmiasta i dalej do Rosji – mówi Marcin Michałowski, dyrektor lęborskiej chłodni.

Obiekt powstał w ciągu niespełna 5 miesięcy, ma 10 tys. mkw. Mieszczą się w nim dwie komory mroźnicze, w każdej z nich składować można po 14 tys. palet. Przy budynku powstaje jeszcze jedna komora składowa. Po zakończeniu prac lęborska chłodnia będzie liczyła 35 tys. miejsc paletowych i będzie największą w kraju. Chłodnie Pago zajmują się głównie składowaniem produktów.

Oprócz tego firma proponuje ich ekspresowe domrażanie w tzw. komorze szokowej, ale też przepakowywanie, etykietowanie czy nawet dystrybucję w kraju i Europie. Choć głównymi klientami chłodni są więksi producenci, skorzystać z jej usług mogą też klienci detaliczni.

– Dzięki zastosowanym technologiom jesteśmy aktualnie najnowocześniejszą chłodnią w kraju. Mamy system informatyczny pozwalający na dostarczenie w każdej chwili pełnej informacji o konkretnej palecie. Od terminu przyjęcia, temperatury, w jakiej została zamrożona, po termin ważności i miejsce jakie zajmuje w magazynie – mówi Michałowski.

Szef chłodni chwali też warunki pracy. – W komorze, w której składowany jest towar, panuje temperatura minus 25 stopni Celsjusza, ale nasi magazynierzy poruszają się po niej w specjalnych klimatyzowanych i ogrzewanych wózkach widłowych, którymi przewożą towary. Budynek wybudowany został w najnowocześniejszej technologii. Ciepło z zainstalowanych w chłodni agregatów chłodniczych jest odzyskiwane. Dzięki niemu ogrzewany jest cały budynek chłodni – mówi Michałowski.

– Aktualnie zatrudniamy 35 osób. Od września planujemy kolejne przyjęcia. Szacujemy, że będzie tu pracować do 50 osób – mówi Michałowski.