MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Narciarskie MŚ - Johaug złotą medalistką w biegu na 10 km

Z Val di Fiemme Wojciech Kruk-Pielesiak.
Therese Johaug
Therese Johaug Archiwum
Norweżka Therese Johaug zdobyła we włoskim Val di Fiemme złoty medal mistrzostw świata w narciarskim biegu na 10 km techniką dowolną. Druga była jej rodaczka Marit Bjoergen, a trzecia Rosjanka Julia Czekaliewa.

Do biegu na 10 km zawodniczki przystępowały w półminutowych odstępach. Jako ostatnia na trasę ruszyła Johaug. Norweżka była w komfortowej sytuacji, gdyż systematycznie informowano ją o tym, którą pozycję zajmuje. Przez pół dystansu 24-letnia mistrzyni olimpijska z Vancouver w sztafecie utrzymywała niemal identyczne tempo jak Bjoergen. Sytuacja zmieniła się w drugiej części trasy.

Mniej więcej w połowie dystansu Johaug dogoniła rodaczkę Kristin Soermer Steirę, która zmagania rozpoczęła minutę przed nią. Narciarki utrzymywały szybkie, równe tempo, a Johaug zaczęła uzyskiwać przewagę nad Bjoergen. Po 6,8 km wynosiła ona 4,5 s, a po 9,4 km 11,1. Ostatecznie srebrna medalistka w biegu łączonym wygrała o 10,2 s rewanżując się starszej koleżance za sobotnią porażkę.

Czekaliewa straciła do zwyciężczyni 32,7 s, ale w walce o brązowy medal o zaledwie pół sekundy pokonała czwartą, niemiecką biathlonistkę Miriam Goessner. W Val di Fiemme pojawiła się także inna przedstawicielka tej dyscypliny - Kaisa Makarainen. Finka zajęła 14. miejsce.

Justyna Kowalczyk nie startowała. Narciarka z Kasiny Wielkiej koncentruje się na czwartkowej rywalizacji sztafet oraz sobotnim biegu na 30 km techniką klasyczną.

Najlepsza z czwórki Polek Paulina Maciuszek sklasyfikowana została w stawce 79 zawodniczek na 34. miejscu - 2.02,4 straty. Agnieszka Szymańczak była 36. - 2.06,7, Kornelia Kubińska 37. - 2.11,1, a Sylwia Jaśkowiec 48. - 2.30,8.

"Byłabym zadowolona, gdyby strata do Johaug nie była większa niż półtorej minuty. Miałam nadzieję, że uda mi się znaleźć w pierwszej 30. Nie chcę się tłumaczyć, ale wpływ na mój wynik miało to, że startowałam z niskim numerem, razem z najsłabszymi zawodniczkami. Nie było się do kogo podczepić. Jak biegłam, to słyszałam, że prowadzę, ale co to za prowadzenie wśród narciarek z Wielkiej Brytanii, czy jakichś egzotycznych krajów" - oceniła Maciuszek.

"Dziewczyny nie pobiegły słabo, ale na 100 procent nie mogę być zadowolony. Liczyłem, że dwie z nich znajdą się w 30. Mam nadzieję, że w sztafecie pokażą na co je stać. Skład ogłoszę jutro" - powiedział trener Ivan Hudac.

W środę w biegu indywidualnym na 15 km techniką dowolną rywalizować będą mężczyźni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza