Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele, rodzice i uczniowie przeciwko łączeniu szkół

Andrzej Gurba
Uczennica Hanna Olik czyta petycję podpisaną przez uczniów szkoły w Łodzierzy
Uczennica Hanna Olik czyta petycję podpisaną przez uczniów szkoły w Łodzierzy Andrzej Gurba
Burzliwy przebieg miało piątkowe spotkanie władz powiatowych z nauczycielami, uczniami i rodzicami z Zespołu Szkół Rolniczego Centrum Kształcenia Ustawicznego w podmiasteckiej Łodzierzy.

Jeden z wariantów reorganizacji szkolnictwa zakłada likwidację tej placówki i przeniesienie uczniów do Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Miastku (od nowego roku szkolnego).

Jacek Żmuda-Trzebiatowski, starosta bytowski oraz Dariusz Glazik, naczelnik wydziału edukacji w Starowie Powiatowym w Bytowie mówili to co w czwartek na spotkaniu w ZSP oraz w liceum w Miastku (inny wariant zakłada likwidację liceum).

- Podstawowa zasada brzmi: dwie szkoły w dwóch obiektach (w gminie Miastko są 3 szkoły ponadgimnazjalne w trzech obiektach). Uczniów jest zbyt mało i są zbyt duże koszty utrzymania szkół - powtarzali starosta i naczelnik.

W przeciwieństwie do liceum, spotkanie w Łodzierzy miało bardzo burzliwy przebieg. Rodzice i nauczyciele atakowali starostę, że powiat buduje teraz sobie siedzibę za siedem milionów złotych i dał dwa miliony złotych na basen w Bytowie, a nie ma pieniędzy na szkoły ponadgimnazjalne w gminie Miastko.

Zarzucano też władzom powiatowym, że skłócili dyrektorów szkół i nauczycieli.

- Patrzymy na siebie bokiem - komentował Maciej Batruch, szkolny pedagog.

Na spotkaniu pytano, gdzie uczniowie będą odbywali praktyki, jeśli szkoła zostanie przeniesiona do ZSP.

- Nie ma tam warunków na praktyki geodezyjne, gastronomiczne i rolnicze - mówiła Hanna Olik, uczennica z Łodzierzy.

Naczelnik Glazik przyznał, że to rzeczywiście problem. Dariusz Matuszkiewicz, nauczyciel wychowania fizycznego wyrzucał władzom powiatowym, że dyrektorom nie dano szansy na działanie.

- Na pewno znaleźliby dodatkowe oszczędności - stwierdził. Denerwował się, że doskonała baza dydaktyczna z salą gimnastyczną zostaną zniszczone.

- Kolejny problem to zagęszczenie uczniów w ZSP. Jak my tam trafimy, to ZSP zamkną z powodu przepisów przeciwpożarowych. Tam jest tylko jedna klatka schodowa - mówili nauczyciele. Starosta odpowiedział, że szkoła jest dopuszczona do użytku i nie będzie z tego powodu problemów. Władze powiatowe atakowano też za brak strategii oświatowej.

Starosta nie ukrywał, że jeśli gmina Miastko będzie chciała przejąć prowadzenie wszystkich szkół (trzech), to powiat je odda. Zaproponował też przekształcenie szkoły w Łodzierzy w społeczną placówkę, prowadzoną np. przez stowarzyszenie.

Decyzje w sprawie likwidacji jednej ze szkół mają zapaść do połowy grudnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza