Jeszcze w ubiegłym roku szkolnym nauczyciele i pozostali pracownicy słupskiej Szkoły Podstawowej nr 6 mogli parkować auta na terenie szkoły. Specjalnie dla nich dyrekcja wydzieliła kilka miejsc parkingowych od strony ul. Wojska Polskiego. Miejsca nadal tam są, ale pracownicy nie mogą już z nich korzystać. Od września ubiegłego roku nauczycieli i pracowników obowiązuje zakaz wjazdu na teren szkoły.
- Ja rozumiem, że zakaz miał sens latem ubiegłego roku, gdy trwały prace termomodernizacyjne. Ale remont już dawno się skończył, a zakaz nadal obowiązuje - mówi anonimowo czytelnik, który skontaktował się z redakcją. - Teren wokół szkoły jest ogromny, a stoi pusty. Tymczasem nauczyciele, którzy przyjeżdżają nawet spod Ustki, nie mają gdzie zostawić aut.
Dodaje, że dyrektorka szkoły takich problemów nie ma, ponieważ ona może stawiać swój samochód na terenie szkoły bez żadnych przeszkód.
- Nauczyciele boją się upomnieć o swoje prawa do parkowania, bo nie chcą się narażać pani dyrektor. A ta na pytanie, dlaczego pozostali pracownicy nie mogą wjeżdżać na teren szkoły, odpowiada: "nie, bo nie" - twierdzi nasz rozmówca.
Irena Matłocha, dyrektor SP nr 6 w Słupsku, twierdzi, że pracownicy szkoły o planach wprowadzeniu zakazu wiedzieli już wiosną ubiegłego roku.
- Wielokrotnie z nimi o tym rozmawiałam podczas rad pedagogicznych. Z zamiarem wprowadzenia zakazu nosiłam się dużo wcześniej - mówi Irena Matłocha. - Chodziło mi o bezpieczeństwo uczniów. Droga na terenie szkoły jest wąska, a przechodzi nią dużo dzieci.
Dodaje, że w ostatnich latach samochodów nauczycieli i pracowników szkoły parkowało tam dużo więcej niż było miejsc.
- Sama ten parking wyznaczałam kilka lat temu, ale wtedy tylko 10 pracowników miało samochody. W ubiegłym roku szkolnym miejsc postojowych było 9, a samochodów 35. W jaki sposób miałem wybrać, kto może parkować, a kto nie? Doszło do tego, że samochody stały nawet na boisku, na którym zajęcia mieli uczniowie - tłumaczy dyrektor szóstki.
- Próbowałam znaleźć dla moich pracowników miejsca parkingowe poza szkołą. Z tego, co wiem, wszyscy gdzieś je znaleźli.
Potwierdza, że jej samochód nadal stoi na terenie szkoły.
- Często wyjeżdżam w sprawach służbowych i muszę być mobilna - twierdzi dyrektor Irena Matłocha. - Myślałam, że sprawa jest jasna i oczywista. Dotychczas żaden nauczyciel nie zwrócił mi na to uwagi.
Jeśli takie głosy się pojawią, też znajdę sobie inne miejsce. Oprócz mojego auta na teren szkoły mogą wjechać jeszcze tylko samochody zaopatrzenia i pracowników biura pełnomocnika prezydenta miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?