Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie bedę odpuszczał

Daniel Klusek
Zbigniew Kułagowski
Zbigniew Kułagowski Fot. Sławomir Żabicki
Rozmowa dnia ze Zbigniewem Kułagowskim, p.o. dyrektora Nowego Teatru w Słupsku.

- Stanie Pan do konkursu na dyrektora Nowego Teatru?

- Teraz powierzono mi organizację nowego sezonu i porządkowanie spraw teatru. Czuję poparcie zespołu. Chyba więc nie będę miał wyjścia i stanę do konkursu.

- Jakie sprawy trzeba uporządkować po byłym dyrektorze Bogusławie Semotiuku?

- Trzeba wzmocnić dział sprzedaży i promocji. Teatr musi więcej zarabiać i pozyskiwać nowych odbiorców. Poprzedniemu dyrektorowi chyba na tym nie zależało. Trzeba też znaleźć kierownika technicznego, szefa promocji i więcej współpracowników.

- Jak ma wyglądać promocja teatru?

- Przed najbliższą premierą zrobimy happening, by zainteresować nią przyszłych widzów. Chcę też zorganizować akcję "Kocham teatr". Dla uczestników będą spotkania z realizatorami i znanymi aktorami, wstęp na próby i zniżki przy zakupie biletów. Planujemy też napisanie hymnu dla koszykarzy Energa Czarnych Słupsk. Stworzymy fanklub klubu i będziemy urozmaicać mecze.

- Widzi pan jakieś plusy pracy swojego poprzednika?

- Dyrektor Semotiuk potrafił zaprosić do współpracy ludzi teatru. Śmiechem losu jest, że teraz ten zespół podziękował mu za współpracę. Konflikty dyrektora z pracownikami chcieliśmy rozwiązać elegancko, we własnym gronie. Liczyliśmy, że coś się zmieni na lepsze, ale okazało się, że konflikty tylko się nasilały.
- Jakie tytuły zobaczymy po wakacjach?

- Planuję pięć premier. Zaczynamy w październiku "Dziadami" w reżyserii Stanisława Miedziewskiego z teatru Rondo. Chcę też wznowić tytuły, które po kilku przedstawieniach trafiły do kosza. Myślę o "Ferdydurke", "Zbrodni i karze", "Betlejem polskim", czy "Projekcie Sofokles".

- Pięć premier w sezonie to skromny plan, dotychczas było ich prawie dwa razy więcej.

- Najważniejszy jest poziom artystyczny, tego nie odpuszczę. Stawiam na jakość, nie na ilość. Nie wyobrażam sobie prób w hotelach, czy autobusach.

- Poprzedni dyrektor był aktorem, reżyserem i scenografem sztuk. Pan też obsadzi się w tylu rolach?

- Nic z tych rzeczy. Ja będę się nawet wycofywał z grania na scenie. Nie zdominuję plakatów swoim nazwiskiem.

- Planuje Pan współpracę z Bogusławem Semotiukiem?

- Pan Semotiuk to bardzo wartościowy reżyser. Nie wykluczam, że w przyszłości wyciągnę do niego rękę, jako do reżysera. Ale najpierw muszą opaść emocje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza