Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie przestrzegają oznakowania przy ulicy Starzyńskiego

Marcin Markowski [email protected]
– Wiele osób zatrzymuje się tutaj z przyzwyczajenia. Tacy kierowcy muszą liczyć się z tym, że za szybą mogą zobaczyć mandat – mówi Mirosław Myszk, inżynier ruchu w słupskim ZDM.
– Wiele osób zatrzymuje się tutaj z przyzwyczajenia. Tacy kierowcy muszą liczyć się z tym, że za szybą mogą zobaczyć mandat – mówi Mirosław Myszk, inżynier ruchu w słupskim ZDM. Łukasz Capar
Mieszkańcy i piesi z ulicy Starzyńskiego w Słupsku twierdzą, że kierowcy zastawiają samochodami chodnik. Wielu nie zwraca uwagi na nowe znaki i traktuje deptak jak bezpłatny parking.

Po rewitalizacji słupskiej ulicy Starzyńskiego kierowcy nie mogą parkować już tak swobodnie jak wcześniej. Na ulicy postawiono nowe oznakowanie. Niestety, nie wszyscy właściciele aut przyjmują to do wiadomości lub nie zwracają na nie uwagi.

Piesi powiadomili nas, że deptak ciągnący się od Galerii Podkowy do cukierni Muszelka jest ciągle zastawiony przez samochody.

- Drogowcy postawili tam znak informujący o tym, że na pięciu wyznaczonych miejscach parkingowych mogą zatrzymywać się wyłącznie samochody zaopatrzenia, które dowożą towar do mieszczących się tu sklepów - mówi Jakub Kowalczuk ze Słupska. - Samochody stoją tymczasem od rana do wieczora, bo parkują tu głównie ci, którzy robią zakupy w okolicy. Nie zwracają uwagi na znak, a ponadto często stawiają swoje auta w taki sposób, że uniemożliwiają swobodne przejście pieszym. A przecież jest to deptak.

Także mieszkańcy ulicy Starzyńskiego skarżą się na kierowców, którzy nie dostosowują się do nowych przepisów.

- Na początku postawiono znak informujący, że kierowcy mogą zatrzymywać się tutaj na 15 minut. Chyba trudno to było zweryfikować, dlatego pojawił się znak mówiący, że mogą zatrzymywać się tylko auta zaopatrzenia - mówi jedna z mieszkanek ul. Starzyńskiego. - Widzę, że zamiast zaopatrzenia parkują tu głównie klienci robiący zakupy na przykład w Muszelce czy Galerii Prestige. Często zastawiają wjazd do naszej bramy, przez co nie możemy wjechać ani wyjechać z podwórza.

Pracownicy Zarządu Dróg Miejskich potwierdzają, że kierowcy nie przestrzegają nowego oznakowania.

- Wiele osób zatrzymuje się tutaj z przyzwyczajenia. Tacy kierowcy muszą liczyć się z tym, że za szybą mogą zobaczyć mandat - mówi Mirosław Myszk, inżynier ruchu w słupskim ZDM.

Strażnicy miejscy potwierdzają, że na tym odcinku ulicy Starzyńskiego wystawili już sporo mandatów.

- Nie można jeździć na pamięć - mówi Agnieszka Rosiń­ska ze straży miejskiej. - Przekonali się już o tym ci kierowcy, którzy otrzymali mandat za parkowanie w miejscach wyznaczonych dla samochodów zaopatrzeniowych. Na pewno będziemy regularnie interweniować w tym miejscu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza