Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nikt nie chce manhattanu w Koszalinie

Marzena Sutryk [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. Radek Koleśnik
To, czego uczestnicy następnego przetargu mogą się spodziewać, to obniżka ceny wywoławczej.
To, czego uczestnicy następnego przetargu mogą się spodziewać, to obniżka ceny wywoławczej.
Wczoraj unieważniono przetarg na sprzedaż placu po dawnym Manhattanie przy ul. Drzymały. Nikt nie zgłosił się bowiem do udziału w transakcji. Teraz przez kolejne miesiące plac będzie pusty.

Nie ma się co łudzić: przez najbliższe miesiące nie ma nawet mowy o tym, by zmieniło się zagospodarowanie placu po dawnym targowisku przy ul. Drzymały.

Na wczorajszy przetarg nikt się nie zgłosił. Co prawda wcześniej zgłosił się jeden zainteresowany, inwestor spoza Koszalina. Wpłacił nawet wadium, ale na przetarg - wczoraj w samo południe nie dojechał. I nie wiadomo dlaczego, bo nie miał obowiązku się z tego tłumaczyć, wadium i tak otrzyma z powrotem.

Co dalej z terenem przewidzianym pod zabudowę usługową? Przypomnijmy, to 0,296 ha w centrum miasta, bardzo atrakcyjnie położone. Niestety, sprawa na razie będzie stała w miejscu. Kolejny przetarg można ogłosić nie szybciej niż za miesiąc, ale nie później niż za pół roku.

Ponadto, z uwagi na dużą wartość (cena wywoławcza wynosiła 2,368 mln zł zł netto), przyjmowanie ofert będzie trwało dwa miesiące. Tak więc w najlepszym razie rozstrzygnięcia można oczekiwać w okolicach świąt wielkanocnych.

To, czego uczestnicy następnego przetargu mogą się spodziewać, to obniżka ceny wywoławczej. Decyzja w tej sprawie należy do prezydenta, ale już wczoraj usłyszeliśmy w ratuszu, że przy kolejnym podejściu cena zapewne będzie niższa. O ile? Tego jeszcze nie wiadomo. I być może na to liczą potencjalni zainteresowani inwestowaniem w tym rejonie miasta.

Po świętach wielkanocnych w zeszłym roku z targowiska zostali przez miasto wyprowadzeni handlowcy. Po wielu wcześniejszych, długich negocjacjach, stanęło na tym, że kupcy zostaną podzieleni i ich stoiska zostaną zorganizowane na rynku przy ul. Połczyńskiej i przy ul. Władysława IV.

Sami zainteresowani nie byli i do dziś nie są szczęśliwi z takiego obrotu sprawy. Zwłaszcza, że przy ul. Drzymały przez lata zdobywali swoich klientów i wyrabiali markę.

Natomiast władze Koszalina kolejny rok upierały się, że plac trzeba szybko sprzedać, by zyskał nowe oblicze, bo to przecież "serce miasta". Jak dziś to "serce" wygląda? To opuszczony, zaniedbany plac, na którym kolejny miesiąc istnieje bezpłatny prowizoryczny parking.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza