Zdaniem firmy Nord Express, słupski magistrat celowo doprowadza do konfliktu na trasie Słupsk – Ustka.
– Urząd Marszałkowski na innych trasach odmawiał nam wejścia w rozkład nawet wtedy, gdy zbliżaliśmy się na 15 minut do innego przewoźnika. Tymczasem w Słupsku zezwala się na to, by inna firma miała swój kurs pięć minut przed nami – stwierdza Piotr Rachwalski, prezes Nord Expressu. – Cała wieloletnia praca staje pod znakiem zapytania. Firma Ramzes zgarnia nam klientów tuż sprzed nosa.
Rachwalski uważa, że Urząd Miasta mógł odmówić Ramzesowi zezwolenia na połączenia, ponieważ taką możliwość daje mu Ustawa o transporcie drogowym, gdy "projektowana linia regularna stanowić będzie zagrożenie dla już istniejących linii regularnych”.
Urząd ma inne zdanie: – Nie było żadnych podstaw do tego, by odmówić Ramzesowi wydania pozwolenia na kursy. Nam zależy na konkurencji – stwierdza Mariusz Smoliński, rzecznik prezydenta Słupska.
Nord Express uważa, że zachowanie magistratu to zemsta za opuszczenie przez radną Krystynę Danilecką-Wojewódzką klubu "Tylko Słupsk” (były komitet wyborczy Macieja Kobylińskiego), a która ma udziały w tej firmie. – To kompletny absurd – stwierdza rzecznik Smoliński.
Przewoźnik zamierza wnieść przeciw słupskiemu magistratowi pozew o odszkodowanie.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?