Opłaty za śmieci w górę. Radni z Bytowa zatwierdzili podwyżkę

Mieszkańcy Bytowa muszą zacisnąć pasa. To będzie prawdziwy rok podwyżek. Wzrosły podatki lokalne, opłaty za parkowanie. Teraz szykuje się kolejny skok cen.

Na ostatniej sesji rady miejskiej radni podjęli decyzję o podwyżce opłat za odbiór i zagospodarowanie odpadów.

- Jest ona spowodowana wzrostem najniższego wynagrodzenia, podwyżką cen paliw, leasingów samochodów, które zajmują się transportem odpadów oraz wysoką inflacją – mówił Mateusz Oszmaniec, wiceburmistrz Bytowa. -

Przypomnijmy, że dla mieszkańców gminy Bytów  rachunek obliczany jest na podstawie zużycia wody. Do końca grudnia tego roku opłata wynosi miesięcznie 9 złotych za metr sześcienny zużytej wody.

Od nowego roku opłata ta wyniesie 10,50 złotych. Natomiast właściciel nieruchomości, który nie wypełnia obowiązku zbierania odpadów w sposób selektywny zapłaci 42 złotych.

Jak tłumaczyli samorządowcy podwyżka nie jest duża w porównaniu z innymi gminami i ma na to wpływ kilka czynników. Urzędnicy uważają, że metoda naliczania jest skuteczna, a powierzenie spółce wodociągowej odbioru odpadów zagwarantowało w miarę stabilne ceny.

- Wybór metody rozliczenia za odbiór odpadów w gminie Bytów okazał się trafny – mówi Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa. - Początkowo nie był akceptowany, do tej pory wielu mieszkańców podchodzi do tego sceptycznie, jednak coraz częściej dostrzegane są ułomności pozostałych metod, przypomnę, że są to metody naliczania od powierzchni mieszkania, liczby mieszkańców, czy od gospodarstwa domowego. Coraz więcej samorządów w Polsce przechodzi na system rozliczania od ilości zużycia wody. Nie zawsze występuje korelacja między ilością zużycia wody, a ilością wytworzonych odpadów, ale metoda ta gwarantuje nam, że system rozliczeń obowiązujący w Bytowie jest szczelny, czyli ujmujący wszystkich mieszkańców Bytowa.

Jak stwierdził burmistrz powierzenie swojej spółce wodociągowej odbioru i transportu odpadów to dobre rozwiązanie. - Rozwijająca się na przestrzeni lat monopolizacja rynku odbioru odpadów spowodowała znaczny wzrost kosztów gmin w tym zakresie – mówi burmistrz. - W pierwszych latach obsługi gmin przez podmioty prywatne istniała duża konkurencja, która wpływała na poziom cen. Powierzenie swojej spółce wodociągowej tego zadania nie jest idealnym rozwiązaniem, chociażby z powodu ograniczeń w działalności komercyjnej spółki, jednak z braku konkurencji na rynku oraz przy nastawieniu firm prywatnych na maksymalizację zysków, wybór własnej spółki okazał się dobrym rozwiązaniem. Już dziś widzimy, że stawka obowiązująca w Bytowie jest jedną z niższych z miast powiatowych w Polsce.

Za podwyżką głosowało 12 radnych, sześcioro się wstrzymało a jeden był przeciwny.

Dobra wiadomość jest też taka, że mieszkańcy lepiej segregują śmieci, a w ubiegłym roku do zakładu zagospodarowania odpadami trafiło znacznie, bo o 350 ton mniej śmieci niż w latach minionych. Nie wszyscy jednak bytowianie systematycznie płacą rachunki. Zaległość na 31 października wynosiła 407 tysięcy złotych.