Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrowice> Wójt przekazał dług spółce skupującej zobowiązania

Krzysztof Bednarek [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. sxc.hu
Wójt zawarł ze spółką Magellan umowę o restrukturyzację zadłużenia i przejęcie zobowiązań wymagalnych gminy w wysokości 2,5 mln zł.
Wójt zawarł ze spółką Magellan umowę o restrukturyzację zadłużenia i przejęcie zobowiązań wymagalnych gminy w wysokości 2,5 mln zł.
Prokuratura umorzyła postępowanie wobec wójta Ostrowic, który przekazał część zobowiązań gminy spółce skupującej długi.

Trzy lata temu wójt Ostrowic Wacław Micewski zaryzykował. Gmina była strasznie zadłużona. Wójt wpadł na pomysł, by część jej zobowiązań przekazać skupującej długi spółce Magellan z Łodzi.

Inspektorzy Regionalnej Izby Obrachunkowej uznali jednak, że wójt dopuścił się niegospodarności. W grudniu 2008 r. sprawa trafiła do do Prokuratury Rejonowej w Drawsku Pomorskim, a ta przekazała ją dowydziału do spraw przestępczości gospodarczej Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Zanim do tego doszło, sprawę badał Bogusław Staszewski z Oddziału Zamiejscowego RIO w Koszalinie. Ustalił on, że wójt chciał poprawić wskaźnik zadłużenia gminy zamieniając dług na zobowiązania niewymagalne. W rzeczywistości, godząc się na zapłacenie firmie Magellan prowizji w wysokości 400 tys. zł, zwiększył jeszcze zadłużenie gminy.

W tamtym czasie zadłużenie Ostrowic przekraczało 60 proc. rocznych dochodów. To groziło przykrymi konsekwencjami. Urząd nie mógł uzyskać kredytu w żadnym z banków. Gminie groziło wprowadzenie zarządu komisaryczny.

W czerwcu 2007 r. wójt zawarł ze spółką Magellan umowę o restrukturyzację zadłużenia i przejęcie zobowiązań wymagalnych gminy w wysokości 2,5 mln zł wraz z odsetkami w wysokości 338 tys. zł w zamian za prowizję. Gmina nadal spłaca przejęte przez spółkę zadłużenie i odsetki w ratach.

- Nie złamałem przepisów prawa. Kodeks cywilny pozwala na takie postępowanie. Ogłosiłem przetarg i wybrałem najlepszą ofertę - uważa Wacław Micewski. - Gdybym tego nie zrobił, nie moglibyśmy dostać żadnego kredytu i o inwestycjach można by zapomnieć. Doszłyby koszty sądowe, widykacyjne i komornicze związane ze spłatą zobowiązań. Dużo większe od prowizji dla Magellana.

Okazuje się, że wójt miał rację. Prokuratura umorzyła dochodzenie uznając, że działania Wacława Micewskiego miały na celu poprawę trudnej sytuacji ekonomicznej gminy w obliczu grożącej jej niewypłacalności. Co ważne, groźba niewypłacalności nie była konsekwencją błędnych i nieprzemyślanych posunięć wójta, ale splotu niekorzystnych czynników.

Podczas rozmowy z nami Wacław Micewski stwierdził, że podjęte przed trzema laty ryzyko opłaciło się. Gmina utrzymała płynność finansową.

Czytaj też> Słupsk> Ratusz spłaca odsetki, a dług rośnie

 

- Przetrwaliśmy trudny okres. W tym roku gmina pozyskała 14 mln zł dotacji na uporządkowanie gospodarki wodnej i ściekowej. Oczywiście nadal nie jesteśmy potentatem finansowym, ale sytuacja finansowa gminy jest teraz dużo lepsza niż w 2007 roku - powiedział nam.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza