Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci chcą mieć miejsce parkinowe przed słupską przychodnią na ul. Tuwima

Fot: Krzysztof Tomasik
Fot: Krzysztof Tomasik
Pacjent przychodni przy ulicy Tuwima twierdzi, że przed wejściem do placówki powinno być miejsce parkingowe dla osób przywożących chorych prywatnymi samochodami.

Pan Tomasz (nazwisko do wiadomości redakcji) kilka dni temu musiał zawieźć swoją matkę do przychodni przy ulicy Tuwima.

- Sprawa była bardzo poważna, bo mama spadła kilka minut wcześniej z taboretu i mocno się potłukła - mówi pan Tomasz. - Nie dzwoniliśmy po karetkę pogotowia, tylko sam zawiozłem mamę do przychodni. Nie jestem medykiem, ale byłem pewien, że jest to albo złamanie, albo skręcenie. W każdym razie mama nie mogła sama chodzić.

Nasz czytelnik postawił samochód tuż przed wejściem do placówki. Specjalnie stanął obok wyznaczonych tam miejsc parkingowych.

- Są tam łącznie cztery koperty. Jedna dla osoby niepełnosprawnej oraz trzy dla personelu medycznego, na których nie można stawiać prywatnych samochodów w wyznaczonych godzinach - dodaje pan Tomasz. - Mama nie mogła sama iść, więc pomogłem jej wraz z kuzynem. Kiedy już czekała na lekarza, wróciłem do samochodu. Wtedy pod przychodnią przechodzili strażnicy miejscy. Podeszli do mnie i powiedzieli, że powinienem dostać mandat.

Czytelnik wytłumaczył strażnikom, w jakiej znalazł się sytuacji i został tylko pouczony.
- Powiedziałem, że przywiozłem mamę ze złamaną nogą i musiałem tu stanąć - dodaje słupszczanin.

- Strażnicy ostrzegli mnie, że następnym razem dostanę mandat, bo tu nie można parkować. Wydaje mi się jednak, że przed przychodnią powinno być chociaż jedno miejsce, dla takich osób jak ja. Przecież często zdarza się, że ktoś przywozi poszkodowaną osobę, która nie może chodzić.

O zdanie na ten temat zapytaliśmy strażników miejskich. Ci też twierdzą, że przydałaby się tam dodatkowa koperta.
- Jest tutaj zakaz zatrzymywania się zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie ulicy - mówi Agnieszka Rosińska ze straży miejskiej. - Problem jednak w tym, że przed przychodnią często zatrzymują się osoby, które chcą zrobić zakupy w pobliskich sklepach lub aptece. Za takie zachowanie musimy karać mandatem. Staramy się być jednak wyrozumiali dla osób, które przywożą tu osoby mające problemy z chodzeniem, ale zawsze podpowiadamy, że można kogoś przywieźć, odjechać z tego miejsca i zaparkować na przykład przy ratuszu.

O problemie powiadomiliśmy więc pracowników słupskiego Zarządu Dróg Miejskich.

- Rzeczywiście, tamtejsze oznakowanie nie pozwala na zatrzymywanie się kierowcom - mówi Mirosław Myszk z ZDM. - Gdyby był tam parking, utrudniłoby to znacznie ruch. Miejsca, które są tam teraz, zostały wyznaczone na prośbę przychodni. Jeśli pacjenci mają tam problem z parkowaniem, najlepiej byłoby, gdyby dyrektor przychodni ponownie złożył do nas odpowiedni wniosek, ponieważ musielibyśmy tam dodatkowo obniżyć krawężnik.

Jerzy Iwaszko, dyrektor Samodzielnego Publicznego Miejskiego Zakładu Opieki Zdrowotnej nie widzi problemu, by tam powstało nowe miejsce parkingowe.

- Skoro jest taka potrzeba, porozmawiam z pracownikami Zarządu Dróg Miejskich na ten temat - mówi Jerzy Iwaszko, dyrektor SPMZOZ w Słupsku. - Zależy nam na komforcie pacjentów. Chociaż zgadzam się, że po przywiezieniu pacjentów prywatnym samochodem, można odjechać na parking przy ratuszu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza