Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paprykarz szczeciński jest produkowany w Karnieszewicach pod Koszalinem

Cezary Sołowij [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. Archiwum
- Takiego smaku się nie zapomina. Nasz paprykarz smakuje mi tak samo jak ten sprzed lat - zapewnia Krzysztof Modliński.
- Takiego smaku się nie zapomina. Nasz paprykarz smakuje mi tak samo jak ten sprzed lat - zapewnia Krzysztof Modliński.
- Produkujemy kilka milionów opakowań rocznie - Krzysztof Modliński, wiceprezes Degi pokazuje opakowanie "Paprykarza szczecińskiego".

Produkt od 13 grudnia figuruje na "Liście produktów tradycyjnych" prowadzonej przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Firma Dega to obecnie potentat na rynku spożywczym: sałatki jarzynowe, rybne, drobiowe. W sumie grubo ponad setka produktów, które trafiają na półki największych sieci handlowych w kraju i poza jego granicami. Produkuje je 280-osobowa załoga, a obrót firmy w skali roku sięga 58 milionów złotych.

- Codziennie sprzed naszego magazynu wyjeżdża dwanaście załadowanych tirów - opisuje skalę produkcji Krzysztof Modliński, wiceprezes zarządu spółki. To jego "sprawka", że paprykarz szczeciński, który przez dziesięciolecia kojarzył się nieodmiennie ze Szczecinem teraz jest produkowany w Karnieszewicach. Gdzie to jest?! To niewielka miejscowość pod Sianowem, kilkanaście kilometrów od Koszalina.

Paprykarz zaczęli produkować jeszcze w ubiegłym wieku. Nie kryje, że inspiracją byli dla niego konsumenci, którzy skarżyli się na brak na półkach hitu rynku rybnego, który produkowano od połowy lat 60 ubiegłego wieku.

- Najważniejsze w naszym przypadku jest trzymanie się ustalonej receptury. Reżim technologiczny musi być rygorystycznie przestrzegany, aby każdy produkt: ten sprzed pół roku, jak i ten wczorajszy, miał ten sam smak - zapewnia wiceprezes Degi. Z paprykarzem jest identycznie.

Technolodzy wytwórni przez blisko dwa lata dobierali składniki w laboratorium, aż powstawał produkt zadowalający podniebienia konsumentów. Kto był "królikiem doświadczalnym"?

- Szczerze mówiąc ja - uśmiecha się wiceprezes. - Mam do tego produktu sentyment - zapewnia przedsiębiorca. - Łączą mnie z nim wspomnienia, bo jako budowlaniec wielokrotnie się nim zajadałem. Podobnie było z naszym pierwszym hitem rynkowym śledziem po wiejsku - wspomina początki firmy. Tajemnicą sukcesu firmy jest dobry surowiec. Tego pilnują jak oka w głowie.

- Na początku produkcji, w latach 60, w paprykarzu były ryby afrykańskie. My teraz stosujemy łososia i oczywiście przyprawy. Nie powiem jednak w jakich proporcjach, bo to tajemnica handlowa - podsumowuje.

Smak paprykarza docenili jurorzy konkursów kulinarnych. W 2008 roku w kategorii produkty mieszane zdobył pierwsze miejsce w konkursie "Nasze Kulinarne Dziedzictwo - Smaki Regionów". Jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych produktów regionalnych został ostatnio wpisany na listę produktów tradycyjnych.

Czytaj też> Nasi producenci zostali docenieni na Polagrze

 

- Próbowałem z innymi producentami się porozumieć i powalczyć o nadanie mu miana dziedzictwa narodowego - jak np. oscypek. Niestety, rozmowy spełzły na niczym - żałuje Krzysztof Modliński.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza