Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parkowanie na zakazie w Słupsku. Strażnicy karzą mandatami

Redakcja
Pracownicy jednej z instytucji mieszczącej się w budynku przy ul. Jana Pawła II 1 skarżą się na kierowców, którzy zostawiają auta na parkingu, choć nie mają identyfikatorów. Straż miejska informuje, że jest tam wzywana nawet kilka razy w tygodniu.

Chodzi o parking przed Delegaturą Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego i przychodni lekarskich.

- Przy wjeździe na parking stoją znaki informujące, że swoje auta mogą tam stawiać tylko posiadacze specjalnych identyfikatorów - twierdzi nasz czytelnik pracujący w budynku przy ul. Jana Pawła II 1. - Tymczasem wiele osób, które przyjeżdżają do lekarzy, instytucji czy urzędów mieszczących się w tym budynku, parkują swoje auta na miejscach dla nich niedozwolonych. Przez to ci, którzy są uprawnieni, nie mają gdzie postawić swojego samochodu.

Jak twierdzi, straż miejska, która mieści się niemal po sąsiedzku, jest tam wzywana regularnie. Problem jednak nie maleje.

- Jedni dostają mandaty, inni zaraz parkują na ich miejscach - twierdzi nasz czytelnik. - Nie może być tak, że ci, którzy mają identyfikatory, muszą szukać miejsc parkingowych kilka ulic dalej tylko dlatego, że inni łamią przepisy. Jedynym miejscem, gdzie jest pewność, że znajdzie się miejsce, jest centralna część parkingu, na wysokości wejścia do delegatury urzędu wojewódzkiego. Jest ona zagrodzona szlabanem i tam ma dostęp tylko niewielka część uprawnionych. Reszta musi szukać miejsca w części ogólnej.

W straży miejskiej dowiedzieliśmy się, że funkcjonariusze w to miejsce wzywani są po kilka razy w tygodniu.

- Wjeżdżając na parking, kierowcy widzą znak zakazu ruchu, który nie dotyczy tylko posiadaczy identyfikatorów i osób niepełnosprawnych, które chcą na przykład dojechać do lekarza - mówi Paweł Dyjas, komendant Straży Miejskiej w Słupsku. - Za każdym razem, gdy tam jesteśmy, stwierdzamy popełnianie wykroczeń przez co najmniej kilkunastu, a czasem nawet ponad 20 kierowców. Kierowcy przychodzą potem do nas i tłumaczą, że byli u lekarza.

Jak dodaje, jeszcze kilka miesięcy temu problem był mniejszy. Wówczas kierowcy, gdy chcieli uniknąć płacenia za parking, stawiali samochody przy pobliskim dyskoncie.

- Tam jednak trzeba już płacić za parkowanie, podobnie jak na placu Zwycięstwa, które jest nieopodal. To spowodowało, że kierowcy, chcąc uniknąć opłaty, ryzykują mandat, łamiąc przepisy - mówi Paweł Dyjas.

Za takie wykroczenie można dostać mandat w wysokości nawet 500 złotych oraz dodatkowo pięć punktów karnych.

Zobacz także: Wymiana oświetlenia w mieście

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza