Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pedofil bił i gwałcił swoje dzieci. Został pozbawiony władzy rodzicielskiej

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Leszek K. został pozbawiony władzy rodzicielskiej.
Leszek K. został pozbawiony władzy rodzicielskiej. Fot. Archiwum
W piątek słupski sąd prawomocnie odebrał władzę rodzicielską Leszkowi K., skazanemu za gwałcenie dzieci, i Sylwii B., matce, która je porzuciła na pastwę kazirodcy i pedofila.

To finał w sądzie rodzinnym dramatu dzieci Leszka K. i Sylwii B. W kwietniu 41-letni ojciec został aresztowany, pod koniec ubiegłego roku - nieprawomocnie skazany na sześć lat więzienia. Mężczyzna samotnie wychowywał troje dzieci, bo ich matka, jego konkubina Sylwia B., je zostawiła.

Słupska Prokuratura Rejonowa oskarżyła ojca o to, że od początku 2008 roku gwałcił, molestował seksualnie, znęcał się ze szczególnym okrucieństwem oraz zmuszał do oglądania filmów pornograficznych syna i starszą córkę. Ojciec chodził nago w ich obecności, onanizował się, dotykał je, gwałcił. Bił w pośladki, szarpał, rzucał w dzieci różnymi przedmiotami, nie dawał im jeść, a także zmusił dzieci, aby odbyły ze sobą stosunek. Śledztwo i proces udowodniły, że Leszek K. robił to po pijanemu lub po zażyciu amfetaminy. W tym czasie matka mieszkała w Belgii i zjawiała się w Słupsku od czasu do czasu.

Obecnie chłopiec ma 14 lat , dziewczynka - 12. Zarzuty nie dotyczyły najmłodszego dziecka - ośmioletniej niepełnosprawnej córki Leszka K.

Sąd rodzinny spojrzał na sytuację wszystkich dzieci. Jeszcze przed skazaniem ojca, w sierpniu odebrał obojgu rodzicom władzę rodzicielską. Leszek K. zażalił się na tę decyzję. Bezskutecznie. W piątek Sąd Okręgowy utrzymał ją w mocy. - Sąd zajął się rodziną z urzędu po informacjach z postępowania karnego, w którym zeznawały starsze dzieci. Odebrał ojcu władzę rodzicielską, mimo że postępowanie karne jest jeszcze w toku. Z materiału dowodowego wynikało, że bardzo je skrzywdził - mówi sędzia Danuta Jastrzębska, rzecznik słupskiego Sądu Okręgowego. - Leszek K. pił alkohol, zażywał amfetaminę, bił dzieci, do czego sam się przyznał. To wystarczy do pozbawienia władzy. W sposób rażący zaniedbywał też leczenie najmłodszej dziewczynki. Zamiast na lekarstwa wydawał pieniądze na swoje potrzeby, zwłaszcza na używki. Stan córki polepszył się dopiero w placówce opiekuńczej, gdy zaczęła regularnie przyjmować leki.

Zdaniem sądu, także matka, która znalazła sobie innego partnera, rażąco zaniedbała swoje obowiązki. - Porzuciła dzieci, nie łożyła na ich utrzymanie, sporadycznie je odwiedzała - mówi sędzia.

- Nawet po aresztowaniu ojca, gdy znana była dramatyczna sytuacja dzieci, nie odwiedziła ich ani razu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza