Nasza czytelniczka od kilku lat mieszka w S-Gravendeel, niewielkiej miejscowości w zachodniej Holandii. W połowie miesiąca kobieta wysłała kartkę urodzinową do swojej mamy, która mieszka w Rębowie w gminie Potęgowo.
- Do koperty, w której była kartka z życzeniami, włożyłam też 100 złotych. To miał być prezent dla mojej mamy - opowiada pani Aleksandra, nasza czytelniczka z Holandii. - Liczyłam na to, że przesyłka dotrze do niej jeszcze przed urodzinami.
List wysłany jako priorytet 15 lipca jednak jeszcze nie doszedł. Zdaniem naszej czytelniczki, zaginął on z winy pracowników poczty.
- Moja ciocia, która mieszka w tej samej miejscowości w Holandii co ja, też wysłała kartkę z życzeniami do mojej mamy. Zrobiła to dzień później niż ja i już po niecałym tygodniu przesyłka dotarła na miejsce. Ona jednak nie wsadziła do koperty gotówki - mówi pani Aleksandra.
Nasza czytelniczka dodaje, że nie tylko jej przesyłki nie doszły do adresatów w Polsce.
- Niedaleko mnie mieszka Polka, która cztery miesiące temu wysłała kartkę urodzinową do Polski i również włożyła pieniądze. Kartka do tej pory nie dotarła na miejsce - mówi pani Aleksandra. - Natomiast ciocia rok temu wysłała do Polski do Rowów paczkę do swojej siostry. Paczka do dzisiaj do niej nie dotarła.
W wyjaśnienie poprosiliśmy Bogdana Lenkiewicza, rzecznika prasowego Poczty Polskiej w Szczecinie.
- Nie ma żadnych podstaw, aby sądzić, że przesyłka nie doszła z winy pracowników Poczty Polskiej - mówi Bogdan Lenkiewicz. - Równie dobrze mogła ona zaginąć u operatora zagranicznego. Tam przecież takie przypadki również się zdarzają.
Rzecznik Poczty Polskiej dodaje, że wysyłanie pieniędzy czy innych rzeczy wartościowych w zwykłych kopertach jest niezgodne z przepisami.
- Gdyby ta pani wysłała je przekazem pocztowym lub przesyłką wartościową, wówczas miałaby potwierdzenie nadania. W przypadku przesyłek rejestrowanych możemy prześledzić całą jej drogę i łatwo jest sprawdzić, gdzie ona zaginęła - mówi Bogdan Lenkiewicz. - Jeśli wysyła się pieniądze w zwykłym liście, robi się to na własną odpowiedzialność.
Rzecznik Poczty przypomina jednak, że zarówno nadawca, jak i niedoszły odbiorca przesyłki mogą złożyć skargę w najbliższym urzędzie pocztowym. Jeśli okaże się, że zaginięcie nastąpiło z winy pracowników, poczta wypłaca odszkodowania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?