- Był tak pobity, że nie mógł się poruszać. O całej sytuacji powiadomili nas sąsiedzi - mówi Renata Cieślik ze Straży dla Zwierząt - Dziś rano pojechaliśmy tam razem z policją i Strażą Gminną. Pies był zamknięty w szopce. Właściciel mówił, że zwierzę jest obolałe, bo szybko rośnie i musi brać witaminy.
Zwierzę trafiło do słupskiej Kliniki dla Zwierząt Andrzeja Baczyńskiego. Tam zostało poddane leczniu. - Mamy nadzieję, że po ośmiomiesięcznego Filipa zgłosi się jakiś uczciwy i dobry, nowy opiekun - mówi nam Renata Cieślik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?