Piją alkohol na Królowej Jadwigi w Słupsku. Policję mają za nic (wideo)

- Przy sklepie i piaskownicy w okolicy bloku przy Królowej Jadwigi 11 notorycznie zbierają się osoby pijące alkohol - zaalarmował nas czytelnik. - Mieszkańcy wzywają policję nawet kilkanaście razy w tygodniu. Tylko że to na nic. Funkcjonariusze przyjeżdżają, kogoś spiszą, komuś wlepią mandat i odjeżdżają. To jednak na pijących nie działa.

Podaje on przykład z ostatniej soboty i pokazuje nagrany przez siebie film. Widać na nim grupę kilku osób, które piją piwo, dookoła leżą butelki. Jeden z mężczyzn siedzi na skrzynce pełnej butelek z piwem. Pojawia się policja. W tym czasie nikt piwa nie rusza. Policjanci odjeżdżają, zebrani znów chwytają za alkohol.

- I tak jest za każdym razem. Policja nie potrafi rozwiązać problemu, a mieszkańcy już nie wiedzą, jak reagować - mówi.

Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji, przyznaje, że policjanci są częstymi gośćmi w tym rejonie. Twierdzi, że pojawiają się tam zawsze po wezwaniu mieszkańców, a dodatkowo często patrolują ten teren. Problem jest też dobrze znany dzielnicowym.

- Nasi funkcjonariusze, gdy tylko widzą kogoś spożywającego alkohol, interweniują, wypisują mandaty. Gdy sytuacja się powtarza, mogą skierować wniosek do sądu - mówi rzecznik prasowy policji. - Niestety, mamy świadomość, że po wizycie policjantów grupki pijących się rozchodzą, ale często tyko na chwilę. To rzeczywiście uciążliwe dla okolicznych mieszkańców, ale my robimy wszystko, co możemy w takiej sytuacji, zgodnie z literą prawa. Czasami mamy wrażenie, że upór tych pijących osób jest wprost proporcjonalny do naszego zaangażowania. - Mogę tylko apelować do mieszkańców, by informowali nas o każdym przypadku picia alkoholu pod chmurką - mówi.

gp24