Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piją wódkę pod oknami na podwórku przy ulicy Piotra Skargi

Fot. sxc.hu
Za picie alkoholu w miejsu publicznym grozi mandat.
Za picie alkoholu w miejsu publicznym grozi mandat. Fot. sxc.hu
Słupsk. Czytelnicy poinformowali nas, że na wspólnym podwórku ulic Szczecińskiej i Piotra Skargi spotykają się grupy młodzieży, które pod oknami mieszkańców piją alkohol.

Na wspólnym podwórku ulic Szczecińskiej i Piotra Skargi w Słupsku nie ma rozrywek dla dzieci i młodzieży. Maluchy najczęściej grają w piłkę na drodze prowadzącej do znajdujących się tam garaży lub siedzą na starych, zniszczonych pufach i fotelach stojących przed kamienicami. Młodzież pojawia się dopiero wieczorem. Kilkuosobowe grupy stoją najczęściej przy wejściach do klatek schodowych i utrudniają życie mieszkańcom.

- Zimą jest spokój, ale kiedy tylko zrobi się ciepło, pojawiają się małolaty, które do późnej nocy stoją pod naszymi oknami - mówi pani Wanda, mieszkanka ulicy Piotra Skargi. - Niektórzy są dziećmi naszych sąsiadów, inni przychodzą z pobliskich ulic.

Zdaniem naszych czytelników młodzież ta jest zdemoralizowana. Głośno przeklina przy dzieciach.

- To jednak nie wszystko. Oni nie mają żadnych granic. Są wulgarni, a kiedy zwróci się im uwagę, potrafią wyzwać od najgorszych - dodaje słupszczanka. - Najgorsze jest jednak to, że potrafią bez żadnych oporów wyciągnąć pół litra wódki i wypić ją pod naszymi oknami. Nie zwracają uwagi na dzieci. Siadają na metalowej platformie przy sklepie z używaną odzieżą i piją. Nie raz widziałam nawet, jak palą skręty z marihuany. Czujemy przecież w domach, że nie są to papierosy.

Większość mieszkańców znosi wulgarne zachowanie zdemoralizowanej młodzieży.

- Czasem przyjeżdża policja. Funkcjonariusze legitymują ich i odjeżdżają. Grupa na chwilę rozchodzi się, ale już za piętnaście minut znów wszyscy stoją przy metalowej platformie - dodaje jeden z mieszkańców ulicy Piotra Skargi.

Bądź na bieżąco - zasubskrybuj newsy ze Słupska

- Wydaje mi się, że policjanci powinni wystawiać im wysokie mandaty, bo oni czują się bezkarni. Czasem zaczepiają nasze dzieci. Wyzywają między sobą przechodzących mieszkańców. Niekiedy też głośno wyzywają sąsiadów, którzy zwracają im uwagę i straszą policją. Znaczna część po prostu boi się tych wyrostków.

O problemie mieszkańców powiadomiliśmy słupskich policjantów.

- Ten temat jest nam znany bardzo dobrze. To podwórko jest miejscem regularnie patrolowanym przez policjantów - zapewnia Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji. - Wiemy dobrze, jak zachowuje się ta młodzież. Nie raz legitymowaliśmy te osoby i karaliśmy mandatami za różnego typu wykroczenia. Wciąż będziemy to robić, bo podwórko to odwiedzane jest przez nas każdego dnia. Mieszkańcy, którzy widzą młodych ludzi spożywających alkohol lub substancje odurzające, mogą do nas zadzwonić nawet anonimowo pod numer 997. Będziemy za każdym razem interweniować.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza