Komentarz dnia
Komentarz dnia
Zrozumiałe są obiektywne przyczyny zawieszenia wielu kursów przez słupski PKS, nie opłacają się, to nie jedziemy. Niezrozumiałe jest natomiast to, że pasażerowie zostali wystawieni do wiatru. Nie można nie informować ludzi o tym, że danego dnia autobus nie pojedzie. To wyraz braku szacunku dla swoich klientów. Przesłanie informacji do samorządów nic nie załatwiło, bo nikt u nas nie chodzi do gminy, aby spytać się, czy jego autobus dziś pojedzie.
Pierwszego grudnia wiele osób oczekujących na przystankach na autobusy słupskiego PKS w małych miejscowościach nie doczekało się ich. Nigdzie nie było żadnej informacji o odwołaniu autobusów.
- Znajomy wybierał się na sprawę sądową do Kościerzyny, ale nie dojechał i teraz czekają go konsekwencje ze strony sądu - mówi Andrzej Rzepiński z Potęgowa. - Moja córka jeździła do pracy autobusem, który również został zlikwidowany bez słowa uprzedzenia.
Jego zdaniem to skandal, że największy przewoźnik w regionie w ogóle nie dba o pasażerów. Uważa, że na przystankach powinna pojawić się informacja o zawieszeniu kursów. Tymczasem na rozkładach jazdy na przystankach w regionie słupskim wciąż widnieją autobusy, które od kilku dni już nie jeżdżą.
PKS zawiesił kursy m.in. na trasie Lębork-Łeba, Słupsk-Lębork, Słupsk-Sławno, Słupsk-Czarna Dąbrówka oraz Główczyce-Smołdzino.
- Głównym powodem był spadek liczby pasażerów na tych trasach - wyjaśnia Andrzej Kraweczyński, prezes słupskiego PKS. - Kursy tym samym stały się nierentowne i dlatego zdecydowaliśmy o ich zawieszeniu.
Zgodnie z prawem, jeśli przewoźnik nie wykonuje kursów na danej trasie przez trzy miesiące, pozwolenie wydawane przez urząd miasta na tę trasę wygasa. Tak najprawdopodobniej będzie w tym przypadku, gdyż przewoźnik nie ma zamiaru wznowić kursów.
Prezes Kraweczyński twierdzi, że o planach zawieszenia połączeń PKS informował już dawno temu, ale nie pasażerów tylko urzędy gmin.
- Liczyliśmy, że samorządy będą chciały finansować choć część kursów oraz poinformują swoich mieszkańców o likwidacji połączeń - wyjaśnia prezes Kraweczyński. - Informacje o zmianach w rozkładzie jazdy znajdują się na słupskim dworcu PKS.
To stanowczo za mało - uważają pasażerowie, którzy stracili połączenia m.in. do pracy. Po otrzymaniu tej informacji zarząd słupskiej firmy Nord Express zastanawia się nad uruchomieniem kilku połączeń w miejsce likwidowanych przez PKS, na razie jednak nie podaje żadnych konkretnych informacji. d
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?