Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po kolizji jachtu z karetką. Ambulans dopuszczony do pracy

Bogumiła Rzeczkowska
Mariusz Żukowski, dyrektor Stacji Pogotowia Ratunkowego w Słupsku, nie chce powiedzieć, na ile szacuje straty.
Mariusz Żukowski, dyrektor Stacji Pogotowia Ratunkowego w Słupsku, nie chce powiedzieć, na ile szacuje straty. Łukasz Capar
Karetka wodna, w którą w czwartek w usteckim porcie uderzył jacht, została już dopuszczona do pracy.

Do kolizji doszło kwadrans po godzinie 13 w Boże Ciało. Wodna karetka pogotowia cumowała wówczas przy nabrzeżu kołobrzeskim.

- W porcie było lekkie falowanie, stan morza wynosił dwa stopnie w skali Beauforta. Niemiecki jacht Just 4 Fun wpływał do portu i częścią dziobową uderzył w rufę karetki - mówi Tomasz Bobin, dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku.

Stwierdzono niewielkie wgniecenie rampy rufowej motorówki i uszkodzenie bramki do podnoszenia noszy.

Na pokładzie ambulansu nie było członków załogi. Jednak straż graniczna przebadała alkomatem i żeglarzy, i ratowników.

- Wynik był zerowy. Jeśli poszkodowany dogada się ze sprawcą kolizji, sprawa nie trafi na wokandę izby morskiej - dodaje dyrektor Bobin.
Karetka wodna w usteckim porcie stacjonuje od 17 czerwca. Kosztowała ponad 1,2 miliona złotych.

Mariusz Żukowski, dyrektor Stacji Pogotowia Ratunkowego w Słupsku, nie chce powiedzieć, na ile szacuje straty:

- Zgłaszam je do niemieckiego ubezpieczyciela jachtu. Natomiast bramkę do podnoszenia noszy będzie oglądał przedstawiciel producenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza