MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pociąg do kolei

Anna Starosta [email protected]
Łukasz i Maciej podkreślają, że Świnoujście jest idealnym miejscem na zainteresowanie się koleją. Tutaj jest końcowa stacja. Tory biegną po wyspie. Towar prosto z pociągów ładowany jest na promy. To dla nich miejsce magiczne i pełne niespotykanych urządzeń, jak pięcioramienna zwrotnica czy pierwsza w Polsce wywrotnica wagonów.
Łukasz i Maciej podkreślają, że Świnoujście jest idealnym miejscem na zainteresowanie się koleją. Tutaj jest końcowa stacja. Tory biegną po wyspie. Towar prosto z pociągów ładowany jest na promy. To dla nich miejsce magiczne i pełne niespotykanych urządzeń, jak pięcioramienna zwrotnica czy pierwsza w Polsce wywrotnica wagonów. Fot. Sławek Ryfczyński
Ich fascynacja koleją to pomysł na życie. O pociągach wiedzą wszystko. Opowiadają o nich z zachwytem i pasją.

A to ciekawe

Najszybsza lokomotywa wyprodukowana w Polsce - EU11 -pokonuje 220 kilometrów na godzinę.
Najszybsza, jaka jeździ obecnie po Polsce - EP09 - pokonuje 160 kilometrów na godzinę.
Najszybszy pociąg świata - francuski TGV, który pokonuje 300 kilometrów na godzinę.
Najdłuższa trasa w Polsce: Świnoujście - Przemyśl, obsługiwana w sezonie przez pociąg Przemyślanin, ma ponad tysiąc kilometrów.
Najlepsze muzeum - Parowozownia Wolsztyn (http://parowozowniawolsztyn.pl/).

No i podróżują. Nie tak, jak większość z nas, która traktuje pociąg jako środek transportu. Dla nich celem jest sama podróż. Daleka i koniecznie koleją. Mowa o dwóch uczniach świnoujskiego liceum - Łukaszu Kozaku i Macieju Ćwikle ze Stowarzyszenia Miłośników Kolei "Dalekie podróże".

To tekst dla wszystkich tych, którzy twierdzą, że dzisiejsza młodzież nie ma nic do roboty poza grami komputerowymi, MTV i gadu gadu. Łukasz i Maciej swoją pasję traktują poważnie. Działają w ogólnopolskim stowarzyszeniu, biorą udział w wielu akcjach. Chcą w przyszłości pracować na kolei. Mają tysiące zdjęć, znają pracowników PKP i... każdy centymetr sześcienny w wagonach.

Od elektrycznej do prawdziwej

W przypadku Łukasza wszystko zaczęło się od makiety kolejki. Wspomina, jak ojciec pieczołowicie ją składał. Początkowo była to tylko zabawa i chęć pomocy ojcu. Z czasem zaczął się fascynować każdą częścią składu pociągu, zwrotnicami, semaforami.

- Każdy kiedyś fascynował się kolejką elektryczną. Tylko że ja z tego nie wyrosłem - uśmiecha się Łukasz. - Jak podrosłem, zacząłem swoje wyprawy kolejowe. Robiłem wycieczki piesze od stacji do stacji, robiłem zdjęcia, oglądałem składy pociągów. Tak to się zaczęło.

Maciej - jak mówi - po prostu pojechał w podróż. Najdłuższą, jaką można odbyć w Polce koleją. Ze Świnoujścia do Przemyśla.

- Nie była to zwykła podróż pociągiem - opowiada Maciej. - Nie chciałem tylko dojechać. Chciałam właśnie jechać. Oglądałem krajobrazy. Podziwiałem pociągi na peronach. Porównywałem stacje.

Dzisiaj obaj także mają kolejki elektryczne, czy jak sami je nazywają - makiety.
- Trzeba mieć miejsce na około 3-4 biurka, aby zamontować całą makietę - opowiadają. - Poza tym musieliśmy też uzbierać sporą kwotę. Taka makieta kosztuje około 3 tysięcy złotych. Oczywiście bywają droższe. Za sam wagonik można niekiedy zapłacić kilka tysięcy.

Poza kolejkami elektrycznymi szczycą się prawdziwymi gadżetami kolejowymi. Łukasz odwiedził nas w marynarce i koszuli, do której założył oryginalny krawat pracownika PKP. Maciej ma czapkę dyżurnego ruchu, którą dostał od Łukasza, a także znak.

- Dostałem go od dyżurnego ruchu z Zagórza - opowiada Maciej. - Widział, że pasjonują mnie pociągi, podobało mu się, że tyle wiem na ich temat, więc stwierdził, że muszę mieć coś na pamiątkę naszego spotkania.

Akcje
We wrześniu 2006 roku członkowie Stowarzyszenia Miłośników Kolei "Dalekie podróże" brali udział w akcji "Bezpieczny przejazd zależy także od Ciebie". Chodziło o uświadomienie kierowcom aut, aby zatrzymywali się przed szlabanami. W Świnoujściu tę akcję przeprowadzono na głównym przejeździe (ostatnim przed stacją). To miejsce szczególnie niebezpieczne. Od razu za przejazdem zaczyna się łuk torowy, z którego niespodziewanie może wyjechać pociąg. Większość kierowców spieszy się na pobliski prom. Razem z pracownikami kolei członkowie Stowarzyszenia wręczali kierowcom ulotki, smycze, breloczki z logo akcji.
Druga akcja ma nazwę "Tiry na tory". Jest to obywatelska i nieformalna inicjatywa. Może się do niej przyłączyć każdy. Chodzi o to, aby tranzytowy ruch samochodów ciężarowych przerzucić z polskich dróg na koleje. Takie rozwiązanie stosuje wiele państw europejskich, w trosce o przyrodę i bezpieczeństwo.

Wsiąść do pociągu nie byle jakiego

Stowarzyszenie (http://www.osmk-dp.blo.pl/) założył Łukasz w maju 2006 roku. Był w tym czasie członkiem innej organizacji, zrzeszającej pasjonatów kolei.
- To było jednak poznańskie stowarzyszenie, a ja chciałem, abyśmy mieli w Świnoujściu swoje własne - mówi Łukasz. - Na stałe działa na razie około 10 osób. W wieku od 17 aż po czterdzieści kilka lat. Wiele osób jednak nam pomaga, choć nie należy do stowarzyszenia.

Członkowie mają swoje legitymacje, identyfikatory, płacą składki. Wszystko jest zarejestrowane i zgodne z przepisami.

- Nie chcieliśmy tworzyć fikcji - dodaje Maciej. - Jeśli już zakładać taką organizację, to tylko na poważnie.

Celem stowarzyszenia jest przede wszystkim popularyzowanie idei kolejnictwa i pogłębianie wiedzy o kolei. Maciej z Łukaszem podkreślają, że chcą także pobudzać zamiłowania hobbystyczne związane z koleją.

- Organizujemy wycieczki albo jakimiś specjalnymi pociągami, albo do ciekawych miejsc ściśle związanych z koleją - mówi Łukasz. - Ostatnio przez pięć dni przejechaliśmy około osiem tysięcy kilometrów. Oczywiście pociągami.
- Nauczyliśmy się myć, jeść i spać w pociągach - dodaje Maciej. - Bo ta podróż nie była tylko po to, aby gdzieś dojechać, tylko jechać. Przesiadaliśmy się z jednego składu do drugiego. Zwiedziliśmy pół Polski. W tani i bardzo ciekawy sposób.
Wśród zadań, jakie sobie postawili, są nawet specjalistyczne kursy. Takie jak na przykład prowadzenie drezyny. Także prace torowe związane z rewitalizacją nieczynnego szlaku kolejowego dla użytku stowarzyszenia.

Słowniczek

Słowniczek

Hotel - pociąg hotelowy z miejscami do leżenia.
Ganz - spalinowy wagon motorowy.
Siódemka - lokomotywa EU07.
Gagarin (lub Gagar) - rosyjski model spalinowej lokomotywy towarowej.
Bolek i Lolek - dwuczłonowa elektryczna lokomotywa towarowa ET41.

Dyżurny ruchu, konduktor lub maszynista

Kolej to nie tylko ich zainteresowanie i pasja. To także poważne plany na przyszłość. Gdy pytamy, co chcą robić po ukończeniu szkoły, to nie mówią ogólnikowo - że być może jakieś studia czy ewentualnie praca związana z koleją. Odpowiadają konkretnie. Wiedzą dokładnie, jakie trzeba ukończyć kursy, gdzie się udać.
- Ja chcę być dyżurnym ruchu - mówi Maciej.

- A ja konduktorem składu Intercity albo maszynistą - dodaje Łukasz.
Oboje potwierdzają, że ich pasja nie przeszkadza w szkole. Przeciwnie. Nauczyciele podziwiają ich zapał, a koledzy pytają o ciekawostki. A o nich mogą opowiadać godzinami. W rozmowie z reporterami "Głosu" na przemian wymieniali rodzaje pociągów, opisywali unikatowe zwrotnice, wspominali, jak prowadzili pociągi. Wszystko z takim zapałem, że niejeden doświadczony pracownik PKP by pozazdrościł.

- Niekiedy pytają nas też na przykład o rozkład jazdy, bo akurat chcą udać się w podróż - śmieją się chłopcy. - Ale my nie znamy go na pamięć. Choć szczerze mówiąc, wiele pociągów pamiętamy. Nie możemy też załatwić tańszych biletów, jak się niektórym wydaje.

Jako członkowie stowarzyszenia mogą jednak ubiegać się o zniżki na bilety dla siebie.

- Nie po to jednak powoływaliśmy stowarzyszenie. Nie chodzi przecież o pieniądze. Chodzi o... pociągi - mówią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza